Znakomicie spisujący się w meczach przed własną publicznością Real Madryt po raz kolejny udowodnił, że u siebie punkty traci niezwykle rzadko. Tym razem "ofiarą" podopiecznych Pablo Laso została Baskonia, która choć przegrała, rozegrała w stolicy bardzo dobre spotkanie. Przyjezdni ulegli "Królewskim" 76:82, a porażka kosztowała ich nie tylko utratę dwóch punktów, ale i spadek na trzecie miejsce w tabeli. W ligowej hierarchii wyprzedził ich... Real.