"Za mną kolejny rok - rok pełen pięknych chwil, olbrzymich zmian, nowych wyzwań, a także trudniejszych momentów i ciężkich decyzji. Jestem wdzięczna za każdy dzień. Wszystkiego najlepszego dla mnie!" - napisała na Instagramie Anna Lewandowska.
Żona Roberta Lewandowskiego obchodzi w środę 34. urodziny. Dzień rozpoczął się dla niej od prezentu od ukochanego - bukietu czerwonych róż (więcej TUTAJ>>). Później zaś Anna sama sprawiła sobie prezent urodzinowy.
Wybrała się do studia tatuażu w Barcelonie prowadzonego przez Juana Enkę. Na Instastories zamieściła dwa zdjęcia. Na pierwszym widzimy ją podczas wykonywania tatuażu - na lewym ramieniu, w okolicach bicepsa. Druga fotografia została zrobiona już po wszystkim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Tatuaż Lewandowskiej to na razie wielka zagadka. Zdjęcie jest bowiem zbyt małe, by dostrzec, jaki wzór wybrała (fotki zobaczycie poniżej).
"Bardzo dziękuję za wybranie mnie do wykonania twojego tatuażu. Wszystkiego najlepszego" - napisał na Instagramie Juan Enka, tatuażysta z Barcelony.
Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy tatuaż trenerki. Kilka lat temu pod jej biustem pojawił się napis "Never give up" ("Nigdy się nie poddawaj").
W kwietniu br. Lewandowska zdradziła na Instastories, że marzy jej się tatuaż z podobizną Calineczki. Tak bowiem nazywa swoje córki - Klarę i Laurę. Dodała jednak, że ten pomysł nie spodobał się Robertowi. "Mój mąż nie był z tego powodu zadowolony, więc ostatecznie go nie zrobiłam" - napisała.
Ciekawe, jak "Lewy" zareaguje na najnowszą "dziarę" swojej żony.
Czytaj także: Najważniejsze zadanie dla "Lewego" w Barcelonie. "Jak to zrobi, Laporta powinien podwoić mu pensję"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)