System VAR, inaczej znany jako wideoweryfikacja, zadebiutował w rozgrywkach piłkarskich w 2016 roku. Ma pomagać sędziom w podejmowaniu decyzji na boisku w spornych sytuacjach. Sprawdzenie dotyczy takich wydarzeń jak gol, rzut karny czy przyznanie kartki.
VAR obowiązuje podczas największych imprez sportowych, takich jak mistrzostwa świata czy Europy, a także wielu rozgrywkach ligowych, w tym w PKO Ekstraklasie. Co ciekawe jednak, VAR-u nie ma w Lidze Konferencji Europy.
System ten nie jest dostępny także w niższych ligach w Serbii, ale kibic jednej z drużyn znalazł na to sposób.
Podczas meczu sędzia nie uznał nieprawidłowo - jego zdaniem - strzelonej bramki. Zamiast jednak odgwizdać rzut wolny, podbiegł do jednego z kibiców, który... nagrywał spotkanie telefonem.
Sędzia rozpoczął "wideoweryfikację". W dyskusję z nim próbował jednocześnie wdać się zawodnik drużyny, która zdobyła bramkę. W końcu - po kilkukrotnym obejrzeniu nagrania - podjął decyzję i uznał jednak gola.
Jak informuje "Daily Mail", nie jest jasne, czy decyzję można unieważnić na podstawie nagrania, zwłaszcza jeżeli wykonane zostało ono przez kibica.
Całe zdarzenie zostało nagrane i zamieszczone w sieci. Filmik momentalnie stał się hitem internetu. W krótkim czasie obejrzało je ponad pół miliona osób.
Var kod nas pic.twitter.com/Hpswvzn7CU
— Hide Nakaa (@hidenakaa) September 15, 2022
Czytaj także:
- Wyjątkowe stroje klubu Zalewskiego. Postawili na hologram
- Kobieta poprosiła go o zdjęcie. Zobacz, co zrobił Cristiano Ronaldo
ZOBACZ WIDEO: Kulisy powołań Michniewicza