To były gorące godziny dla Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik poniedziałkowy (8.05.) wieczór spędził w Paryżu, gdzie brał udział w specjalnej gali The Laureus World Sport Award. Piłkarz FC Barcelona tym razem nie odbierał nagrody, a ją... wręczał. W kategorii "Sport for Good Award", w której wyróżnia się osoby lub organizacje, która poprzez sport wspierają akcje społeczne. Tym razem statuetka trafiła do organizacji, która pomagała ukraińskim dzieciom uciekającym przed wojną z ojczyzny (TUTAJ pisaliśmy o tym więcej >>).
Przy okazji Lewandowski uciął sobie pogawędkę z Lionelem Messim (TUTAJ więcej szczegółów >>), a we wtorek rano wrócił do Barcelony. Dziennikarz "Diaro Sport" - David Bernabeu Reverter - spotkał go na lotnisku El Prato i nagrał film.
Widać na nim, jak Lewandowski cierpliwie i z uśmiechem na ustach rozdaje autografy kibicom z Katalonii. Z niektórymi pozuje do zdjęć. Mimo że to trwa i trwa, Polak nie odmawia nikomu.
ZOBACZ WIDEO: Raków świętuje tytuł. Sporo kontrowersji w polskiej piłce - Z Pierwszej Piłki #37
O wiele więcej czasu - o czym pisze "Diaro Sport" - spędził przy... parkometrze. Na lotniskowym parkingu pozostawił swój samochód, więc po powrocie musiał zapłacić. W końcu się udało, choć trwało to dość długo.
"Polak walczył z automarem parkingowym" - można przeczytać na Twitterze.
Przypomnijmy, że kolejne spotkanie ligowe Lewandowski rozegra w najbliższą niedzielę, 14 maja. Barcelona zagra derby miasta - z Espanyolem. Jest szansa, że tym meczem przypieczętuje tytuł mistrzowski.