Niecodziennym wyznaniem podzielił się Michał Listkiewicz za pośrednictwem "Super Expressu". Eksprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dosadnie ocenił przebieg Polskiej Nocy Kabaretowej. To wydarzenie - delikatnie rzecz ujmując - nie przypadło mu do gustu.
"Za jedyne dwie i pół stówki udałem się w radosnym tłumie na Polską Noc Kabaretową. W kultowej sopockiej Operze Leśnej występowały niegdyś wielkie gwiazdy i małe gwiazdki, ale takiego badziewia jeszcze nie było" - napisał Listkiewicz w felietonie.
Później było równie ostro. Ocenił bowiem, że "twórcy prawdziwego kabaretu sprzed i powojnia w grobach się przewracają".
ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą w Europie, zamieszanie z PZPN i "Lewy" gotowy do startu ligi? - Z Pierwszej Piłki #43
"Ale nic to, tłum rechocze, gdy pan nazywający samego siebie kabareciarzem wypina nań goły tyłek lub grzebie komuś udającemu księdza w genitaliach. Poziom gorszy niż ostatnie pół godziny gry polskiej reprezentacji w Kiszyniowie" - podsumował Michał Listkiewicz.
W ten sposób nawiązał do jednej z największych kompromitacji piłkarskiej reprezentacji Polski w XXI wieku. 20 czerwca Biało-Czerwoni sensacyjnie przegrali w eliminacjach Euro z Mołdawią (2:3). Po 34 minutach Polacy prowadzili 2:0, ale w drugiej połowie popełniali kuriozalne błędy, co rywale bezlitośnie wykorzystali.
Czytaj także:
> Cristiano Ronaldo aresztowany? Oto szczegóły
> Zmowa milczenia. Trwa dramat reprezentanta Polski