Spotkanie Newcastle United z Manchesterem City było doskonałą promocją Premier League. Emocje, jakie zafundowali piłkarze zgromadzonym na trybunach kibicom, były ogromne.
Rozpoczęło się od pięknej bramki Bernardo Silvy, który śmiało może kandydować do miana gola sezonu. Portugalczyk popisał się fenomenalnym strzałem "piętką" (wideo z tego gola znajdziesz pod TYM LINKIEM).
Później do głosu doszli zawodnicy Newcastle, którzy w dwie minuty zdobyli dwie bramki, dzięki czemu na przerwę schodzili przy korzystnym dla nich wyniku (2:1). W drugiej połowie miejscowi dzielnie się bronili, jednak "tylko" do 74. minuty. Wtedy to do wyrównania doprowadził Kevin De Bruyne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry piłkę do siatki skierował Oscar Bobb, tym samym zapewniając Manchesterowi City trzy punkty meczowe za zwycięstwo (3:2).
Nie dziwi zatem fakt, że Obywatele po zakończonym meczu byli w siódmym niebie. Radości z ostatecznego wyniku nie ukrywał Erling Haaland, który zamieścił w mediach społecznościowych kilka zdjęć. Jedno z nich przykuwa szczególną uwagę.
Widać na nim kieliszek z... białym napojem. Trudno wyrokować, co dokładnie znajdowało się w środku, jednak można przypuszczać, że najprawdopodobniej było to mleko. "Potrzebuję szota po tym" - napisał żartobliwie Haaland, odnosząc się do wspomnianego spotkania z Newcastle.
Dodajmy, że Norweg nie wystąpił w sobotnim meczu. Powodem rzecz jasna jest kontuzja stopy, z którą 23-latek zmaga się od ponad miesiąca. Niewykluczone, że Haaland już w przyszłym tygodniu wróci na boisko.