"Ostatnie lata nie wyglądały tak jak chciałem, więcej czasu spędziłem w gabinetach niż na boisku. Próbowałem, walczyłem, jednak moje ciało nie współpracuje z głową, charakterem i nie chce dać 100 proc.. Kiedy nie mogę dać z siebie wszystkiego to nie zaczynam, więc muszę skończył" - pisał na Instagramie, gdy ogłosił zakończenie kariery. Wcześniej przez kilka miesięcy był bez klubu.
Najlepiej wiodło mu się w barwach Anderlechtu Bruksela w sezonie 2016/2017. Został wypożyczony z Dynama Kijów i "odpalił". Strzelił aż 29 goli (licząc wszystkie rozgrywki), został królem strzelców oraz mistrzem Belgii. Regularnie zaczął grać w reprezentacji Polski i chociaż w eliminacjach do mistrzostw świata w 2018 roku strzelił zaledwie jedną bramkę, to Adam Nawałka wziął go na mundial do Rosji.
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
Na MŚ zagrał w sumie 27 minut: 17 z Kolumbią oraz 10 z Japonią. To były jego ostatnie występy w kadrze narodowej.
W piłce klubowej po MŚ zaczęło wieść mu się coraz gorzej. Trafił do Udinese Calcio, ale miał chroniczne problemy zdrowotne. W ciągu dwóch lat zagrał tylko 30 razy w Serie A (większość meczów z ławki rezerwowych) i zdobył zaledwie jedną bramkę.
Nie pomogło wypożyczenie do Belgii (do Charleroi) i Vicenzy grającej wówczas w Serie B. W obu klubach strzelił tylko jedną ligową bramkę w 29 meczach. Latem 2022 roku został bez klubu, a kilka miesięcy później zakończył karierę.
Dzisiaj o popularnym "Teo" niewiele wiadomo. Rok temu wziął ślub, a co jakiś czas przypomina o sobie publikując zdjęcia w mediach społecznościowych.
Zobacz, jak dziś wygląda Łukasz Teodorczyk: