Mówi otwarcie. "Takie osoby nie mają bytu w moim towarzystwie"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Gortat
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Marcin Gortat nie raz udowadniał, że jest przeciwnikiem freak fightów. Kolejny raz dał temu wyraz podczas gościnnego występu na kanale Ekipa WK w serwisie YouTube.

W tym artykule dowiesz się o:

Freak fighty w Polsce wzbudzają mieszane emocje. Podczas konferencji prasowych i samych gal regularnie dochodzi do dużych kontrowersji i skandalicznych sytuacji. Duże pieniądze oferowane przez największe federacje sprawiają jednak, że na udział w tego typu wydarzeniach decydują się również przedstawiciele świata sportu. Zadebiutowali już w nich m.in Tomasz Adamek, Mariusz Wach, Zbigniew Bartman, Jakub Rzeźniczak czy Błażej Augustyn.

Na freak fighty niechętnie patrzy z kolei Marcin Gortat. Jeden z najlepszych koszykarzy w historii Polski regularnie krytykuje to zjawisko. Ponownie zrobił to podczas występu na kanale Ekipa WK w serwisie YouTube. 41-latek w ostrych słowach skomentował postawę zawodników startujących w tego typu wydarzeniach. Zarzucił im, że nie przenoszą swojej bojowej postawy z konferencji do oktagonu.

- Jeżeli twoją jedyną umiejętnością jest pojechać na konferencję i powyzywać kogoś, powyzywać mu matkę, ojca i tak dalej, a na koniec splunąć na typa, rzucić się i udawać, że chcesz się z nim bić... A potem wyjdziesz do ringu i jeszcze z tego ringu uciekniesz, żeby zrobić jeszcze większą popelinę, to nie nazywajmy tego jakimś sukcesem - mówił.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"

- Mimo że na tym zarobisz, to nie nazywajmy tego sukcesem, bo przez takie działania w środowisku ogólnym jesteś spalony. To, że jest grupa ludzi, która gdzieś tam cię podziwia, czy chce cię oglądać, to nie znaczy, że to jest twój sukces. To jest błędne myślenie. I to nie są wartości życiowe, które ja bym się chciał z tym utożsamiać. Takie osoby nie mają bytu w moim towarzystwie - dodał.

Gortat swoje negatywne zdanie na temat freak fightów wygłosił również przy okazji gali Fame MMA 22, która 31 sierpnia została zorganizowana na Stadionie Narodowym. 41-latek przyznał, że pojawił się trybunach, jednak szybko opuścił wydarzenie.

- Byłem na tej gali i wyszedłem po 45 minutach bardzo zniesmaczony, zdziwiony i smutny z wielu powodów, o których nie chcę teraz mówić. (...) Niestety to, co się tam działo, jakie osoby przychodziły na tę galę, to wszystko jest dla mnie przerażające - mówił w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Przypomnijmy, że Gortat w latach 2008-2019 występował na parkietach NBA. Przez wiele lat był też liderem koszykarskiej reprezentacji Polski. Sportową emeryturę ogłosił w 2020 roku.

Komentarze (17)
avatar
sziszaka
1 h temu
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Ma rację 
avatar
Jaroko
1 h temu
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Człowieku ogarnij się i przestań pi..... ć głodne kawałki i farmazony. Ludzie mają gdzieś twoje wywody bezsensowne. W moim towarzystwie też by nie było miejsca dla ciebie 
avatar
Dar Hej
2 h temu
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Wracaj do Stanów bo nic tu po Tobie Marcinku 
avatar
stary_trener
11 h temu
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Ussowaja bo to kandydat na pszyszlego senatora. wiec nie moze byc nic negatywnie. 
avatar
tom1122
11 h temu
Zgłoś do moderacji
9
2
Odpowiedz
LIDEREM KADRY???? PISMAKU TO ZART?