W poniedziałek, 11 sierpnia, swoje 45. urodziny obchodzi Monika Pyrek, jedna z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletek w historii, specjalizująca się w skoku o tyczce.
Od lat jej życie prywatne jest równie stabilne, co kariera sportowa. Od dwunastu lat jest żoną Norberta Rokity, menedżera sportowego. Ich związek, trwający znacznie dłużej niż małżeństwo, od początku wzbudzał zainteresowanie ze względu na sporą różnicę wieku - Norbert jest starszy od Moniki o piętnaście lat.
Dziś Monika Pyrek-Rokita z dumą nosi podwójne nazwisko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fornal i Kłos w świetnych humorach
Po raz pierwszy spotkali się w 2001 roku w Kanadzie, podczas mistrzostw świata, gdzie Rokita pełnił rolę przedstawiciela sponsora Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Już wtedy, jak sam wspominał w wywiadach, "młodsza o 15 lat Monika wpadła mu w oko". Pyrek jednak go wtedy nie zauważała.
Kiedy się poznali, on miał wówczas żonę i dwoje dzieci, ona również była w związku. Mimo początkowych przeszkód i prób "bronienia się" przed uczuciem, które narodziło się między nimi, po około półtora roku zdecydowali się dać szansę swojej miłości, co wiązało się z dużymi zmianami w ich życiu.
Z czasem ich relacja ewoluowała, a Rokita był nie tylko partnerem życiowym, ale i kluczowym wsparciem w karierze sportowej Pyrek.
Po dziesięciu latach wspólnego życia, w styczniu 2013 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak" podczas skromnej ceremonii w Szczecinie. Wkrótce potem na świat przyszli ich dwaj synowie - Grzegorz (urodzony w maju 2013 roku) i Julian (urodzony pod koniec 2017 roku).
Pyrek przez wiele lat należała do ścisłej światowej czołówki w skoku o tyczce. Wielokrotna rekordzistka i mistrzyni Polski zdobywała medale na najważniejszych imprezach międzynarodowych. Jej największe sukcesy w karierze, to srebrne medale mistrzostw świata (Helsinki 2005 i Berlin 2009) oraz tytuł wicemistrzyni Europy (Goteborg 2006).