Podczas sobotniej gali FAME 27: Kingdom jedną z gwiazd był Tomasz Adamek. Znany pięściarz wystąpił w walce wieczoru w PreZero Arenie w Gliwicach, jednak nie pokazał się z dobrej strony. Już w drugiej rundzie sędzia przerwał bowiem starcie z Roberto Soldiciem, który cieszył się z przekonującego zwycięstwa.
Przed walką 48-latka doszło do nieoczekiwanego spotkania. W szatni Adamka pojawił się bowiem Daniel Nawrocki, pasierb prezydenta Karola Nawrockiego. 22-latek przywitał się, nazywając pięściarza "mistrzem". Takiej odpowiedzi nie mógł się jednak spodziewać.
ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi wicemistrzyni olimpijska. "To nie jest wielki biznes"
- Podobny do ojca. Pozdrów tatę - wypalił Adamek, co wywołało zmieszanie u Nawrockiego. Nie jest on bowiem biologicznym synem prezydenta Polski, a dzieckiem z pierwszego związku jego żony, Marty. Internauci szybko wychwycili ten błąd, komentując i wręcz wyśmiewając zaistniałą sytuację w mediach społecznościowych.
Mimo tej wpadki rozmowa między Adamkiem a Nawrockim przebiegła w przyjaznej atmosferze. 22-latek, który interesuje się boksem, życzył Adamkowi powodzenia przed walką. - Życzę powodzenia. Trzymam kciuki i wszystkiego dobrego. Z Bogiem - powiedział Nawrocki.
Po walce Adamek zasugerował, że może to być jego ostatni występ w karierze. - Moja przygoda kończy się z FAME - stwierdził pięściarz, dziękując organizatorom i sponsorom za możliwość powrotu na ring. 48-latek podkreślił przy okazji, że mimo porażki cieszy się z możliwości pokazania się polskim kibicom.