"Do redakcji SE zadzwonił Masa. Nie wiem, jego trzeba chronić czy leczyć? Chce walczyć z Gołotą" - napisał na Twitterze dziennikarz polskiego tabloidu Piotr Koźmiński.
Informację potwierdził szef sportu w "SE", znany komentator boksu, Andrzej Kostyra. Zacytował on słowa słynnego gangstera.
"Spuszczę wpier... Gołocie. Rozwalę go w minutę. Wyzywam go na pojedynek w zamkniętym gronie. Zostanie zmieciony z ringu - tak mówi Masa. Ale kozak" - napisał Kostyra.
"Masa" w tym tygodniu miał zmierzyć się z czterokrotnym pretendentem do tytułu mistrza świata kategorii ciężkiej na sali sądowej. "Andrew" oskarżał Sokołowskiego o pomówienie. "Masa" napisał w swojej książce, że starcie Gołoty z Michaelem Grantem w 1999 roku było ustawione przez gangsterów. Mafia miała zarobić na tym siedem milionów złotych.
Gołota przegrał z Amerykaninem, chociaż był lepszy w oczach sędziów. W 10. rundzie Polak zaliczył nokdaun, po którym odmówił kontynuowania pojedynku. Twierdził, że był przekonany, iż przegrywa na kartach punktowych i dalsza walka nie miała sensu.
Sokołowski nie stawił się na rozprawie, która odbyła się we wtorek. Już po raz drugi nie przyszedł do sądu. Tłumaczył się chorobą. Sąd uznał jego nieobecność za nieusprawiedliwioną. W ten sposób "Masa" praktycznie oddał walkowerem batalię przed wymiarem sprawiedliwości.
Zobacz więcej: Gołota kontra "Masa" - drugie starcie. Bokser przyleciał do Polski na kolejna rozprawę
19 kwietnia zapadnie wyrok. Wszystko wskazuje na to, że niekorzystny dla Sokołowskiego. Adwokaci Gołoty domagają się od "Masy" 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji im. Feliksa Stamma oraz przeprosin na łamach znanych gazet i portali internetowych.
Opracował PS
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: kosmiczny gol we Francji. Takiej "piętki" nie widzieliście