Cały świat przeżywa dramat, jaki rozgrywa się na Filipinach. W poniedziałek władze Manili poinformowały, że terroryści z grupy Abu Sajjafa zabili kanadyjskiego zakładnika Johna Ridsdela. Zrobili to kilka godzin po upływie terminu, w którym miał zostać zapłacony okup.
Premier Kanady Justin Trudeau nazwał to zdarzenie "haniebnym aktem" i "bezsensowną śmiercią". Przedstawiciel filipińskiej armii dodał, że "zostaną podjęte wszelkie prawne kroki, aby ukarać kryminalistów".
Tymczasem kolejne fakty w tej sprawie ujawnia prezydent Filipin Benigno Aquino III. Przekazał on, że na celowniku znajdował się także wielokrotny mistrz świata w boksie Manny Pacquiao.
- To prawda. Terroryści planowali porwanie Pacquiao lub któregoś z jego dzieci. Ja również znajdowałem się na liście oraz moja siostra i jej dzieci - powiedział prezydent Filipin.
Manny Pacquiao might have been target of kidnapping plot. https://t.co/NZK8TxEu5L pic.twitter.com/eygl5IgRvD
— USA TODAY (@USATODAY) April 28, 2016
Terroryści porwali cztery osoby w kurorcie na wyspie Samal 21 września zeszłego roku. Domagali się 6,4 mln dolarów okupu za każdego zakładnika, grożąc zabiciem jednego z nich. Obecnie wśród przetrzymywanych znajdują się: Kanadyjczyk, Norweg i Filipinka (inne źródła podają, że zakładników może być nawet 20).
Celem działalności grupy Abu Sajjafa jest oderwanie południa Filipin i utworzenie na tych terenach państwa islamskiego na wzór Iranu. Według relacji CIA Abu Sajjaf ma silne związki z organizacjami fundamentalistów islamskich na całym świecie, w tym z al-Kaidą.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Terry nagrał zwariowany film. Techniczne sztuczki w domowym salonie