Zaskakujące wieści o bohaterze Leicester. "Kiedyś Vardy przyszedł na trening pijany"

PAP/EPA
PAP/EPA

Jamie Vardy jest jednym z piłkarzy, którzy najbardziej przyczynili się do mistrzostwa Anglii dla Leicester City. Okazuje się, że niewiele brakowało, a jego kariera zostałaby przerwana przez nałóg.

Wiele razy pisano, że historia Jamiego Vardy'ego jest świetnym materiałem na scenariusz filmowy. W 2012 roku przyszedł z amatorskiego Fletwood Town do Leicester City, który grał wówczas w The Championship (drugi poziom ligowy w Anglii). Teraz angielski napastnik zdobył z "Lisami" mistrzostwo Premier League, jest najlepszym snajperem drużyny i walczy o koronę króla strzelców.

Okazuje się, że niewiele brakowało, by Vardy bardzo szybko przepadł w zawodowym futbolu. Początki w Leicester były dla niego bardzo trudne. Nie radził sobie z presją i regularnie sięgał po alkohol.

Ujawnił to teraz syn właściciela Leicester, zarazem wiceprezes klubu, Aiyawatt Srivaddhanaprabha.

- Przyszedł z niższej ligi do Championship, co w końcu doprowadziło do tego, że pił alkohol każdego dnia. Nie mieliśmy pojęcia, co z tym zrobić. Sam o tym nie wiedziałem do momentu, gdy ktoś mi powiedział, że przyszedł na trening pijany - opowiada w "The Sun" Aiyawatt Srivaddhanaprabha.

Problem postanowiły rozwiązać władze "Lisów". Aiyawatt Srivaddhanaprabha zaprosił Vardy'ego na rozmowę.

- Zapytałem go: "Czy chcesz skończyć karierę w ten sposób?". Możemy rozwiązać twój kontrakt. Lepszej szansy na karierę nie dostaniesz. Odpowiedział mi, że nie wie, co zrobić ze swoim życiem, bo nigdy nie zarabiał tak dużych pieniędzy. Zapytałem więc o jego największe marzenie i żeby pomyślał, co może zrobić dla klubu. Po tej rozmowie przestał pić i zaczął ciężko pracować na treningach - dodaje Srivaddhanaprabha.

29-letni napastnik z pewnością nie żałuje swojej decyzji. Dzisiaj jest gwiazdą światowego futbolu, a w dodatku ma szansę zabłysnąć na Euro 2016.

ZOBACZ WIDEO tak strzela syn legendy futbolu

Komentarze (2)
avatar
lixxymaan666
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubię go bo ciężko pracował miał swoje przeżycia a nie był jakąś tam gwiazdeczką.... Do takich ludzi ma się szacunek! 
Rafi_Piła
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak widać pieniądze, nie zagwarantują mistrzostwa. Brawo dla kopciuszka, za mistrzostwo Anglii. Mam nadzieje, że to samo zrobi Piast ;-) Mimo, że jestem kibicem Lecha, trzymam kciuki za polskie Czytaj całość