Gijs Verdick brał udział w Karpackim Wyścigu Kurierów. W nocy poprzedzającej ostatni etap miał atak serca. Kolarz po natychmiastowej reanimacji trafił do szpitala w Tarnowie.
Tam jednak jego stan się pogorszył. Verdick miał drugi atak serca. Doznał również uszkodzenia mózgu z powodu niedotlenienia. Przetransportowano go helikopterem do szpitala w Krakowie.
Rodzina Verdicka natychmiast przyleciała do Polski, by wspierać kolarza. Niestety jego stan jest krytyczny. - Rozmawiałem z ojcem Gijsa. Jego serce zaczęło bić trochę lepiej, ale wciąż funkcjonuje tylko w 15 procentach. Co gorsza, nie ma reakcji ze strony mózgu - powiedział Omroep Gelderland, menedżer ekipy Cycling Team Jo Piels.
Drużyna Verdicka w obliczu tej tragedii nie ukończyła polskiego wyścigu.
Gijs Verdick critical after suffering double heart attack https://t.co/m8eq2pa7cw pic.twitter.com/eEGWJoczy7
— Cyclingnews.com (@Cyclingnewsfeed) May 4, 2016
To drugi taki przypadek w 2016 roku. W marcu Daan Myngheer miał atak serca podczas wyścigu Criterium International we Francji. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej, ale niestety na niewiele to się zdało. Belgijski kolarz zmarł po dwóch dniach.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wypadek przy 350 km/godz. Auto rozpadło się na kawałki