Rio 2016: długie kolejki, pustki na trybunach. Fani są wściekli. "Wstyd. Brak szacunku"

PAP/EPA / EPA/HOW HWEE YOUNG / Samuel Mikulak z USA (IO 2016)
PAP/EPA / EPA/HOW HWEE YOUNG / Samuel Mikulak z USA (IO 2016)

Brytyjski dziennik "Independent" informuje o problemach organizacyjnych podczas igrzysk w Rio de Janeiro. Niestety w pierwszym dniu zawodów wielu kibiców przeżywało piekło, usiłując dostać się na obiekt, na którym walczyli sportowcy.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka godzin po zakończeniu efektownej ceremonii otwarcia igrzysk w Rio de Janeiro, pierwsi zawodnicy przystąpili do walki o medale olimpijskie. Na większości aren rywalizacja toczyła się jednak przy niezbyt licznej widowni, co spędza sen z powiek organizatorów.

Okazuje się, że główną przyczyną takiego stanu są długie kolejki do punktów kontroli bezpieczeństwa, które powodują, że kibice mają problem z dotarciem na czas na trybuny.

W pierwszym dniu igrzysk najgorsza sytuacja wystąpiła na obiektach, gdzie rywalizowali gimnastycy i bokserzy.

- To absurdalne i śmieszne. Trudno w to uwierzyć. To brak szacunku dla kibiców, którzy kupili bilety. Wstyd - "Independent" cytuje Natalię Carvalho, fankę z Rio, która nie zdążyła na występ faworyta Brazylijczyków w gimnastyce sportowej - Arthura Zanettiego.

Pustkami świeciła też arena pojedynku koszykarzy USA i Chin (wynik 119:62).

AFP/EAST NEWS
AFP/EAST NEWS

Organizatorzy igrzysk przeprosili już fanów, a całą winę za zaistniały problem zrzucili na brak koordynacji pomiędzy policją i pracownikami agencji ochroniarskich.

Opracował PB

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Mourinho zastraszał piłkarza? "Za takie coś grożą 3 lata"

Komentarze (1)
avatar
yes
7.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"... w pierwszym dniu zawodów wielu kibiców przeżywało piekło, usiłując dostać się na obiekt, na którym walczyli sportowcy" - dwa w jednym, troska o bezpieczeństwo i kłopoty organizacyjne.