Dave Laut po zdobyciu brązowego medalu w konkursie pchnięcia kulą na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles w 1984 roku posmakował życia na świeczniku. Kilka lat później zakończył karierę, a później pomagał młodym sportowcom podążać za marzeniami.
Jego życie przerwały tragiczne wydarzenia z 2009 roku. Żona sportowca Jane zadzwoniła na policję, twierdząc, że jej mąż wyszedł przed dom, aby sprawdzić dziwne odgłosy. - Słyszałam strzały! Zabarykadowałam się w domu - relacjonowała przez słuchawkę.
Gdy funkcjonariusze dojechali na miejsce, znaleźli ciało amerykańskiego bohatera podziurawione kulami. Jak zginął Laut? Kto do niego strzelał? Dlaczego? Po latach żmudnych poszukiwań i zbierania dowodów śledczy odkryli przerażającą prawdę.
Sportowa emerytura
Laut zakończył karierę sportową przed igrzyskami w Seulu, w wieku 31 lat. Amerykański kulomiot nie miał innego wyjścia. Lata ciężkich treningów odcisnęły piętno na jego zdrowiu. Miał poważne problemy z kolanami, które nie pozwalały mu na normalne uprawianie sportu bez odczuwania bólu.
Lekkoatleta bardzo szybko odnalazł się w nowej rzeczywistości. Wylądował w szkole w Oxnard w stanie Kalifornia, gdzie pełnił funkcję dyrektora i nauczyciela wychowania fizycznego. To było jego prawdziwe powołanie.
Uwielbiał pracę z dziećmi. Swojego nigdy się jednak nie doczekał, choć para przez wiele lat starała się o potomstwo. Sportowiec i jego żona zdecydowali się na adopcję chłopca. W 2009 roku młody Michael miał już dziesięć lat. Wtedy wydarzyła się tragedia.
Tragiczna noc
W środku nocy - 28 sierpnia 2009 roku - policja odebrała zgłoszenie od Jane, która twierdziła, że jej mąż mógł zostać postrzelony kilka razy przez włamywacza. - Słyszałam strzały. Mój mąż wciąż jest na zewnątrz - mówiła zapłakana żona lekkoatlety. Gdy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, 52-latek leżał martwy na trawniku z sześcioma kulami w klatce piersiowej i głowie.
Podczas pierwszego przesłuchania Jane zeznała, że Dave wyszedł na podwórko, aby sprawdzić, skąd dochodzą dziwne odgłosy, a później zadzwoniła po pomoc. Swoją wersję zmieniła jednak bardzo szybko. Gdy detektywi znaleźli sporych rozmiarów rewolwer ukryty w zegarze w salonie, kobieta oznajmiła, że to ona zabiła męża, ale zrobiła to w obronie własnej, ponieważ czuła się zagrożona.
Dlaczego nie przyznała się do tego podczas rozmowy telefonicznej z policją? Dlaczego ukryła broń ze zegarem? Śledczy mieli wiele pytań, ale Jane nie potrafiła na nie odpowiedzieć, tłumacząc, że nic z tej tragicznej nocy nie pamięta.
NA KOLEJNEJ STRONIE DOWIESZ SIĘ, W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH DOSZŁO DO ŚMIERCI DAVE'A LAUTA ORAZ JAKI WYROK USŁYSZAŁA JEGO ŻONA.
[nextpage]Był tyranem?
Gdy rodzina, przyjaciele i byli podopieczni Lauta opłakiwali jego śmierć, policja kontynuowała śledztwo. Po rozmowach z sąsiadami udało się potwierdzić, że to Jane stoi za zastrzeleniem kulomiota. Kobieta trafiła do aresztu i usłyszała zarzut zabójstwa. Wyszła jednak na wolność za kaucją. Jej sprawa ciągnęła się bardzo długo.
Kobieta zeznała, że mąż się na niej wyżywał. - Dave miał bardzo wybuchowy temperament. Maltretował mnie zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Gwałcił. Nie odeszłam od niego, ponieważ zawsze wierzyłam, że w końcu będzie lepiej - zeznała małżonka zabitego sportowca podczas rozprawy sądowej w 2015 r.
W noc, w której doszło do zabójstwa, Laut miał być pod wpływem alkoholu.
- Bardzo dużo wtedy wypił. Zaczął krzyczeć i przeklinać. Uderzył moją głową o ścianę oraz groził, że pójdzie do pokoju Michaela z bronią w ręku i go skrzywdzi. Chciałam go powstrzymać - stwierdziła Jane. Problem w tym, że sąsiedzi zaprzeczyli, jakoby słyszeli jakąś awanturę.
Kobiecie zaczął się palić grunt pod nogami, kiedy śledczy odkryli, że jej rodzina przeżywała poważne problemy finansowe, zaś Laut miał polisę ubezpieczeniową (z sumą ubezpieczenia 300 tys. dolarów na wypadek śmierci). Czyżby to pieniądze były motywem działania Jane?
50 lat więzienia
Proces oskarżonej zakończył się w sierpniu 2016 roku. Prokuratura miała tak mocne dowody przeciwko żonie kulomiota, że sąd uznał ją za winną morderstwa pierwszego stopnia z użyciem broni palnej i skazał na 50 lat pozbawienia wolności.
#Olympic medalist #killed in backyard 7 yrs later, his wife sentenced for murder https://t.co/CIMEeXAhCy # DaveLaut pic.twitter.com/AyBF5dxkBv
— (((Claire Huxable))) (@dashingclaire) 24 sierpnia 2016
- Wszyscy myśleli, że Dave Laut był bohaterem. Prawda jest jednak taka, że jedynym bohaterem w rodzinie Lautów była Jane. Ona wiedziała, że gdyby nie zrobiła tego, co zrobiła, jej syn byłby martwy - stwierdził prawnik oskarżonej, który nie mógł się pogodzić z werdyktem.
Media donoszą, że sąd przed wydaniem decyzji próbował przekonać Jane do przyznania się do morderstwa. W takiej sytuacji Jane mogła liczyć na zdecydowanie łagodniejszy wyrok (sześć lat z możliwością skrócenia kary o połowę za dobre sprawowanie). Kobieta jednak odmówiła.