Mack Horton przeszedł operację usunięcia czerniaka złośliwego. O chorobie dowiedział się dość przypadkowo, gdy jeden z kibiców zauważył jego znamię na klatce piersiowej podczas igrzysk w Rio 2016 i mailem zaalarmował lekarza kadry australijskiej.
Wczesne wykrycie nowotworu prawdopodobnie uratowało życie pływaka. 20-latek zdaje sobie z tego doskonale sprawę, dlatego podziękował swojemu "wybawcy" za pośrednictwem swoich profilów społecznościowych.
- Chcę krzyczeć z wdzięczności do osoby, która zwróciła uwagę na znamię na mojej piersi - napisał Horton na Instagramie pod zdjęciem zrobionym po zabiegu.
Australijczyk w Rio zdobył złoty medal olimpijski w pływaniu na 400 m stylem dowolnym. Po swoim występie ostro wypowiadał się na temat dopingowej przeszłości swojego rywala Yang Suna.
Zobacz więcej: Rio 2016: afera z dopingiem w tle. Mistrz olimpijski ostro zaatakował rywala
- Użyłem wobec niego słów "oszust dopingowy", ponieważ w przeszłości został przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji. Mam problem z tym że może dalej startować mimo wpadki - powiedział, co wywołało prawdziwą burzę w Chinach.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Pudzianowski przed walką z "Popkiem" dostał prezent. Od kibica
"Czy Mack Horton powinien odszukać kibica i jakoś mu się odwdzięczyć?"
żenada, panowie żenada