Manchester City miał rewelacyjny początek sezonu pod wodzą Pepa Guardioli. Angielski gigant wygrywał mecz za meczem i wydawało się, że jego zespół pewnie zmierza po mistrzowską koronę. Ostatnio jednak sytuacja zaczęła się komplikować.
"Obywatele" w ostatnich pięciu spotkaniach zdobyli zaledwie trzy punkty. W dodatku przytrafiła się wysoka porażka 0:4 z Barceloną w Lidze Mistrzów. Drużyna miała się przełamać w miniony weekend, ale piąty w tabeli Southampton zremisował z liderem Premier League.
"The Sun" opisuje, co działo się po tym spotkaniu. Cała drużyna City siedziała w szatni przez godzinę. W tym czasie Guardiola przemawiał, był wręcz wściekły.
Hiszpański szkoleniowiec dopiero po sześćdziesięciu minutach wyszedł do dziennikarzy. Zapytany, co działo się w szatni, odparł ironicznie.
- Piliśmy coca colę i czerwone wino.
Już wcześniej pojawiały się informacje, że w drużynie z Manchesteru zaczynają pojawiać się zgrzyty. Kilka dni temu głośno było o konflikcie trenera z Sergio Aguero. Brytyjskie media spekulują też, że zimą może dojść do kilku zmian w składzie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: efektowna "piętka" piłkarza Liverpoolu. Gracze MU stali jak wryci