Były mistrz federacji UFC w kategorii lekkiej, Anthony Pettis (19-5), padł ofiarą ataku podpalacza. Amerykańskie media donoszą, że wojownik MMA stracił w płomieniach trzy samochody zaparkowane na podjeździe pod domem w Milwaukee. Policja stara się ustalić motyw oraz sprawcę.
- Anthony jest zszokowany i zdziwiony. Nie ma bowiem pojęcia, dlaczego ktoś zniszczył jego własność w ten sposób. Jest bardzo szanowany wśród lokalnej społeczności za swoją pracę i poświęcenie - powiedziała Lindsey Deierling, agentka Pettisa.
Kluczowe mogą okazać się zeznania oraz film nagrany przez jednego z sąsiadów 29-letniego sportowca. Carson Blaszak twierdzi, że około pierwszej w nocy widział szybko jadące przez osiedle auto.
- Chwilę później słyszałem głośny huk. Gdy wybiegłem na zewnątrz, zadzwoniłem po straż pożarną. Nie chciałem, żeby ogień przeniósł się na dom Pettisa - powiedział mężczyzna.
Zobacz.
Wstępne śledztwo wykazało, iż sprawca oblał dwa samochody łatwopalną substancją, po czym ogień samoistnie przeszedł na trzecie z nich. Żadna osoba nie została poszkodowana, a zawodnik MMA był prawdopodobnie poza domem.
Pettis pod koniec roku wraca do oktagonu. Amerykanin na gali UFC 206 w Toronto zmierzy się z Maksem Hollowayem (16-3).
Transmisję z najbliższej gali UFC oraz innych gal tej federacji obejrzysz na Extreme Sports Channel.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zimnej wody się nie boi. Błachowicz wykąpał się w jeziorze