Jamajczycy od lat dominują w sztafecie 4x100 metrów. Sprinterzy zwyciężali na tym dystansie na trzech igrzyskach olimpijskich z rzędu. Teraz głośno zrobiło się o rywalizacji z Pekinu.
Jamajkę reprezentowali wówczas Usain Bolt, Asafa Powell, Michael Frater oraz Nesta Carter. W 2008 roku z czasem 37,10 sek. zdobyli złote medale. Niedawno jednak przebadano próbkę ostatniego z tych sprinterów (pobraną na IO) i wybuchła afera.
Okazało się, że Carter miał w organizmie stymulant metyloheksanaminy. Na razie jednak nie wiadomo, jakie będą konsekwencje, bo scenariuszy jest kilka.
Pierwszy zakłada anulowanie wszystkich wyników Jamajczyka od daty pobrania próbki. Drugi scenariusz to usunięcie wyników, które Carter osiągnął przez dwa lata po zażyciu zabronionego środka.
W obu przypadkach oznaczałoby to jednak, że jamajska sztafeta straciłaby złoto z Pekinu. W ten sposób olimpijski dorobek Bolta zmniejszyłby się do ośmiu mistrzowskich tytułów.
Możliwe jednak, że nie skończy się aż tak drastycznie. Wszystko przez to, że metyloheksanamina jest na liście zakazanych środków WADA dopiero od 2010 roku. Możliwe, że skończy się na upomnieniu lub maksymalnie dwuletniej dyskwalifikacji, za to z zachowaniem dotychczasowych rezultatów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gol jak w LM. Piękny samobój w polskiej lidze