- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.
Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.
Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]
It's on.... pic.twitter.com/E6B5ny6EwH
— James Corden (@JKCorden) 27 września 2016
- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.
Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.
Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]
That IS in fact whats up @usainbolt! ⚡️ ⚡️ pic.twitter.com/V87kKfehM1
— The Late Late Show (@latelateshow) 28 września 2016
- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.
Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.
Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]
Good luck getting those medals back @usainbolt @latelateshow pic.twitter.com/ypLUnzIOtj
— morgan (@morgalina_) 28 września 2016
- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.
Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.
Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]
- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.
Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.
Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.