Bolt kontra słynny showmen z USA. Ten wyścig robi furorę w sieci

Instagram
Instagram

Usain Bolt zmierzył się z ekipą amerykańskiego programu "Late Late Show". Było sporo śmiechu i pewne zwycięstwo multimedalisty olimpijskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.

Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.

Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]

- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.

Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.

Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]

- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.

Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.

Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]

- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.

Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.

Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.[nextpage]

- To będzie łatwizna - zapowiadał na portalach społecznościowych Usain Bolt przed wyścigiem ze znanym amerykańskim showmanem Jamesem Cordenem, aktorem Owenem Wilsonem i ludźmi odpowiedzialnymi z realizację amerykańskiego programu "Late Late Show", którego dziewięciokrotny mistrz olimpijski był gościem.

Odcinek z Jamajczykiem miał swoją premierę w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu i zrobił furorę w internecie. Bieg rozpoczął się od zdecydowanego falstartu Wilsona. Przy powtórce wszyscy ruszyli równo. Bolt wypracował sobie wielką przewagę nad przeciwnikami już na pierwszych metrach i prowadzenia nie oddał do końca.

Na mecie najszybszy człowiek świata nie wyglądał na zmęczonego. - Jestem numerem jeden. Jestem Usain Bolt. A Corden? On nie zmieścił się chyba w setce - śmiał się do kamery 30-latek. Gospodarz programu "Late Late Show" ze swojej słabej dyspozycji tłumaczył się w ten sposób. - To nie był mój dzień. Takie jest życie zawodowego sportowca. Nie zawsze się wygrywa.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wyjątkowego i pełnego humoru wyścigu.

Źródło artykułu: