"Bezgraniczna arogancja". Finowie ostro atakują Norwegów w sprawie Johaug!

East News
East News

Za pięć dwunasta inauguracji Pucharu Świata w biegach narciarskich znowu zrobiło się głośno o norweskiej zawodniczce, której grozi wieloletnia dyskwalifikacja.

W tym artykule dowiesz się o:

Gwiazda narciarstwa biegowego Therese Johaug - po wykryciu w jej organizmie niedozwolonego klostebolu - została zawieszona do 18 grudnia. W styczniu ma zapaść decyzja w sprawie dyskwalifikacji.

Przeciwko sportsmence toczy się postępowanie o naruszeniu przepisów dopingowych. Ubiegłorocznej triumfatorce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata grozi kara nawet czterech lat dyskwalifikacji.

Ostatnio w skandynawskich mediach głośno było o decyzji dziennika "Dagbladet", który po rozmowach z Norweską Federacją Narciarską nie zaprosił Johaug na największą Galę Sportu w Norwegii. Uroczystość odbędzie się 7 stycznia przyszłego roku na gali w Hamar. Medalistka olimpijska przez ostatnich dziewięć lat była nominowana przez gazetę w różnych kategoriach.

Teraz, u progu nowego sezonu Pucharu Świata w biegach narciarskich (inauguracja odbędzie się 26 listopada w Kuusamo), doszło do kolejnego skandalu z Johaug w tle.

Tym razem aferę rozpętali Finowie, którzy nie kryją oburzenia zachowaniem Norwegów.

Justyna Kowalczyk: wszyscy znają moje zdanie

Skandynawskie gazety obiegło zdjęcie ciężarówki serwisowej reprezentacji Norwegii, która pojawiła się w Finlandii. Widnieje na niej - obok sław norweskiego narciarstwa - podobizna zawieszonej biegaczki. Finowie uznali to za prowokację.

- To skandal. Bezgraniczna arogancja. Norwedzy promują w Kuusamo zawodniczkę, która jest zawieszona za stosowanie dopingu - komentuje fiński dziennik "Ilta-Sanomat".

Gazeta cytuje m.in. Jukkę-Pekkę Vuoriego, szefa fińskiej federacji narciarskiej. Nie chciał wprost skrytykować Norwegów, ale przyznał, że ich działanie jest zaskakujące.

- To prawda, że Johaug jeszcze nie została zawieszona na stałe, ale osobiście wybrałbym inne rozwiązanie - powiedział Vuori.

Finowie cytują Vidara Loefshusa, szefa norweskiej reprezentacji, który tak tłumaczy decyzję o pozostawieniu wizerunku Johaug na ciężarówce. - Ciężarówka stale się przemieszcza, z jednych zawodów na kolejne. Usunięcie podobizny Johaug kosztowałoby więcej niż moja miesięczna pensja - wypalił Loefshus.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: lob z połowy boiska. Trafił idealnie!

Źródło artykułu: