[tag=36435]
Deontay Wilder[/tag] został zwycięzcą plebiscytu federacji WBC na najlepszy nokaut 2016 roku, do którego doszło podczas walki z Arturem Szpilką. Polak nawet oficjalnie pogratulował pięściarzowi, który posłał go na deski.
Teraz znowu jest głośno o 31-letnim bokserze. "The Bronze Bomber" wypowiedział się na temat nadchodzącej walki Aleksandra Powietkina z Bermanem Stivernem. Najpierw Wilder z góry przekreślił szanse Kanadyjczyka.
- Skoro walka odbędzie się w Rosji, to Powietkin wygra. Nie mam co do tego wątpliwości. Wiem, że w wadze ciężkiej jeden cios może wszystko zmienić, ale w tym sporcie dużo się dzieje, a szczególnie u tych Rosjan - wyznał mistrz świata kategorii WBC.
Następnie Wilder rozwinął swoją myśl i wywołał skandal. Wszystko przez mocne słowa na temat Rosjan.
- Nie można im ufać, a zwłaszcza po tym wszystkim, co działo się w 2016 roku. Igrzyska olimpijskie, oszustwa i takie tam. Wprawdzie w boksie nikomu nie można ufać, ale oni (Rosjanie - przyp. red.) to inna rasa ludzi - wypalił.
Zwycięzca walki Powietkin - Stiverne prawdopodobnie zmierzy się z Wilderem o mistrzowski pas WBC. Jeżeli wygra Rosjanin, a pojedynek odbędzie się na jego terenie, to fani na pewno zgotują jego rywalowi gorące powitanie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz, który zakpił z Barcelony. Widowiskowy gol
Powie, że przedstawił skrót myślowy albo, że usłyszał: "Rosja to stan umysłu" i tak to zrozumiał. Jest też zmęczenie, albo wyrwanie człowieka do odpowiedzi lub słów Czytaj całość