W 2016 roku nie poznamy decyzji w sprawie Therese Johaug. Tymczasowe zawieszenie zostało przedłużone o dwa miesiące, a więc los norweskiej biegaczki narciarskiej poznamy dopiero w lutym 2017.
Johaug narobiła sobie problemów, gdy badania antydopingowe wykazały w jej organizmie clostebol. Sportsmenka tłumaczy się, że pochodzi on z pomadki do ust i nie zdawała sobie sprawy, że zawiera ona zakazaną substancję.
Media z całego świata piszą o sprawie od wielu tygodni. Dlatego wielkim zaskoczeniem jest odkrycie, którego dokonała fińska gazeta "Ilta Sanomat". Oburzenie wywołał profil Johaug na oficjalnej stronie FIS. Tam możemy znaleźć informację, że... Therese wciąż jest aktywną zawodniczką.
Gazeta postanowiła wyjaśnić sprawę. Wydawałoby się, że to jakieś niedopatrzenie lub pomyłka administratora strony (często zdarza się, że nawet sportowcy, którzy kończą czynną karierę są jeszcze przez rok czy dwa jako "active"). Okazało się, że nie! Władze FIS w taki sposób wytłumaczyły wpadkę.
- Norweska federacja powinna poinformować FIS, że dana zawodniczka nie może startować. Sekretarz generalny FIS powiedział, że nie otrzymał żadnej informacji na temat Johaug - mówi prawnik Olli Rauste. - Dlatego na stronie nadal przy
FIS zatem czeka na oficjalne pismo od Norwegów, a ci najwidoczniej z tym się nie spieszą. Dlatego ze strony federacji wynika, że Therese Johaug nadal może startować w zawodach Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wzruszający film. Chory na raka 5-latek pokonał bramkarza Chelsea
"Active 3425301 JOHAUG Therese L 25-06-1988 CC NOR IL Nansen"
i na przykład Kowalczyk:
"Active 3435001 KOWALCZYK Justyna L Czytaj całość