39-letni Rafał Jackiewicz nie osiągnął oszałamiających sukcesów na zawodowym ringu. Pięściarz wagi półśredniej z Mińska Mazowieckiego był wprawdzie posiadaczem tytułu mistrza Europy i pretendentem do tytułu mistrza świata federacji IBF, ale na boksie nie udało mu się zarobić na godne życie na emeryturze. Stoczył 66 walk, z których 48 wygrał, 16 przegrał, a dwie zremisował.
Jak przyznał w wywiadzie dla serwisu weszlo.com, duże pieniądze zaczął zarabiać dopiero u schyłku swojej kariery sportowej i wcale nie chodzi o walki w ringu. - Zacznijmy od tego, dlaczego zdecydowałem się na boks. Oczywiście chciałem zarobić. Jestem sierotką, kto miał mi dać na chleb, kto miał pomóc? Myślałem, że na tym boksie naprawdę się dorobię. Pomyliłem się, ale zarabiam teraz, dzięki wcześniejszym osiągnięciom. Prowadzę treningi, mam mnóstwo pomysłów - powiedział "Wojownik".
Jackiewicz zdradził, że prowadzi obecnie ok. 100 treningów miesięcznie dla amatorów walki na pięści. Za każde zajęcia otrzymuje 150 złotych (co łącznie daje sumę ok. 15 tys. złotych). Nie odczuwa konkurencji na rynku, pomimo tego, że trenerów boksu cały czas przybywa.
- Przychodzą do mnie normalni ludzie. 90 proc. chłopaków, którzy nie mieli wcześniej rękawic na rękach, ani kasku na głowie. Prowadzą firmy, uczą się. (…) Teraz to zajęcie nie dla idiotów. Przychodzą do mnie 40, 50-letni ludzie. Nieraz nie potrafią nawet zacisnąć pięści, nigdy nie musieli tego robić - przyznał.
Jednym z pomysłów Jackiewicza jest też organizacja imprez firmowych, na których pracownicy - po wcześniejszych przygotowaniach pod okiem "Wojownika" - mogliby sprawdzić się w ringu.
- Nadchodzi dzień imprezy. Przywożę ring, telewizyjnego announcera, zawodowego sędziego, kamerzystę, fotografa, DJ-a, który zadba o światła i oprawę muzyczną. Wszystko za kwotę 17 tys. netto. Jak się sprawdzi, możemy organizować zawody firma na firmę, miasto na miasto - zdradził.
Niespodziewany powrót Rafała Jackiewicza. "Wojownik" wraca do korzeni
Jackiewicz prowadzi również seminaria na temat walk pięściarskich, podczas których dzieli się swoim doświadczeniem nabytym w ringu. Za jeden wykład sportowiec otrzymuje 2 tys. złotych.
Najnowszym projektem "Wojownika" jest "boks białych kołnierzyków". W planach jest organizacja ogólnopolskiego turnieju, w którym każdy zawodnik-amator za kwotę 2880 złotych dostałby trzymiesięczny pakiet startowy (profesjonalne treningi, sprzęt i komplet odżywek). Zwycięzca turnieju miałby zagwarantowany debiut na gali Sferis KnockOut Promotions.
Ale to nie koniec pomysłów boksera-biznesmena. Polski bokser chciałby zorganizować program z gatunku reality show. Przygotował trzy warianty. - Pierwszy - dla ludzi, którzy trenują, walczyli amatorsko i chcieliby być zawodowymi pięściarzami. Udział darmowy. Jeśli wygrasz, dostajesz debiut - wszystko ustaliłem z Andrzejem (Wasilewskim, menedżerem bokserskim - przyp. red.). Planuję też show a la "Idol". Dla ludzi, którzy trenują hobbystycznie. Trzeci program nie wiem do czego porównać. Jego bohaterami mają być dzieci w poprawczaka, ewentualnie z domu dziecka - podsumował Jackiewicz dla weszlo.com.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przeżył katastrofę samolotu. Teraz pochwalił się wyjątkową chwilą