Kamil Stoch żartuje z japońskiego wynalazku

PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA
PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA

Japonia służy polskim skoczkom. Najpierw Piotra Żyłę w znakomity nastrój wprawiła ubikacja, a teraz Kamil Stoch żartuje z automatu do gorących potraw.

W tym artykule dowiesz się o:

"Jakby ktoś zgłodniał w nocy" - takim komentarzem zwycięzca niedzielnego konkursu opatrzył swoje zdjęcie. Do tego dorzucił kilka hasztagów. Kamil Stoch woli być głodny, niż posilić się w ten sposób. Trzeba przyznać - maszyna nie zachęca do skorzystania z oferowanych potraw...

Przypomnijmy, w sobotnim konkursie w Sapporo, przez niekorzystne warunki pogodowe, Stoch uplasował się dopiero na 18. lokacie. W niedzielę zdecydowanie poprawił swój rezultat i z przewagą 7,4 punktu wygrał rywalizację. Drugie miejsce wywalczył Andreas Wellinger, natomiast trzecie Stefan Kraft. Tuż za podium sklasyfikowano Macieja Kota, zwycięzcę sobotniego konkursu.

Komentarze (5)
avatar
Asser
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Skorzystałbyś z automatu na gorące jedzenie? (Zakładamy, że jesteś baaardzo głodny)" TAK ale na pewno nie w Polsce 
avatar
veyron2685
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
13
0
Odpowiedz
czy zrobiłbyś kupę gdyby ci się chciało? 
avatar
yes
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kto nie może jeść gorącego, ten nie je...
Nazwy posiłków są w Japonii po japońsku