49-letni Inaki Urdangarin miał wszystko, aby wieść spokojne życie. W piłce ręcznej dorobił się statusu gwiazdy. Całą karierę spędził w drużynie Barcelony, a z reprezentacją Hiszpanii zdobył dwa brązowe medale na igrzyskach olimpijskich. Ponadto w 1997 roku został członkiem rodziny królewskiej.
Szczypiornista poślubił księżniczkę Cristinę, która jest siostrą króla Hiszpanii Filipa VI. Partnerka sportowca była szósta w kolejce do tronu. W 2011 roku wybuchła jednak afera, którą ją i jej męża kompletnie skompromitowała.
Urdangarin został oskarżony o defraudację milionów euro z funduszy publicznych. Były gracz Barcy miał wykorzystywać królewskie kontakty do wygrywania przetargów na imprezy sportowe w latach 2004-2007. Następnie dokonywał oszustw finansowych korzystając z oferty rajów podatkowych.
Księżniczka Cristina od początku zapewniała, że nie maczała w tym palców, bo finansami zajmował się Inaki. Sąd dał jej wiarę i ją uniewinnił.
Z kolei hiszpański piłkarz ręczny musi przygotować się na trudny okres w życiu. 49-latek został skazany na sześć lat i trzy miesiące więzienia. Ponadto musi zapłacić ponad pół miliona euro grzywny.
Inaki Urdangaring nadal jest mężem Cristiny, ale król Filip VI pozbawił ich tytułów książęcych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: genialna bramka z połowy boiska. Padła w IV lidze!