Wystarczyły dwie walki, aby Ronda Rousey przestała być traktowana poważnie w środowisku sportów walki. Amerykańska wojowniczka zaliczyła dwa bolesne nokauty. Najpierw przed czasem pokonała ją Holly Holm, a rok później to samo zrobiła Amanda Nunes i to w niespełna minutę.
"Rowdy" bardzo przeżyła porażki. Od dłuższego czasu pojawiają się plotki, że prawdopodobnie już nigdy nie wejdzie do oktagonu. To może potwierdzać najnowsza informacja na jej temat.
Amerykański portal TMZ podał wiadomość, że 30-latka postanowiła wrócić do aktorstwa. Na razie będzie to jedynie epizod w popularnym serialu "Blindspot". Rousey pojawi się w jednym odcinku, który zostanie wyemitowany w maju.
Szybko rozwiano wątpliwości, że była mistrzyni UFC skupiała się na roli, zamiast na przygotowaniach do walki z Nunes. Zdjęcia do odcinka z jej udziałem dopiero się odbędą w najbliższym czasie.
Amerykanie spekulują, że przyjęcie roli może być równoznaczne z oficjalnym zakończeniem kariery w mieszanych sztukach walki. Rousey ma na koncie kilka filmowych ról. 30-latkę mogliśmy zobaczyć m.in. w "Szybcy i wściekli 7", "Ekipa" oraz "Niezniszczalni 3". W najbliższym czasie wystąpi w filmie "Road House".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: trafił przewrotką i oszalał z radości. Genialny gol z Niemiec
łatwiej być pewni Czytaj całość