Policjant z Wejherowa idzie drogą Pudzianowskiego. Został najsilniejszym człowiekiem na świecie

Mateusz Ostaszewski spełnił swoje marzenie, zdobywając złoty medal na zawodach Arnold Sports Festival w Columbus. - Teraz zacznie się zabawa - zapowiada polski strongman w rozmowie z WP SportoweFakty.

Przemek Sibera
Przemek Sibera
WP SportoweFakty / Archiwum prywatne Mateusza Ostaszewskiego

Polski strongman, Mateusz Ostaszewski we wtorek (7.03.) wrócił z USA, gdzie osiągnął największy sukces w karierze. Zawodnik z Wejherowa zdobył złoty medal mistrzostw świata amatorów podczas imprezy Arnold Sports Festival w Columbus. W finale pokonał Ukraińca, Oleksija Nowikowa.

Zobacz finałowe starcie.

- To wspaniałe uczucie być mistrzem świata, ponieważ pracowałem na ten tytuł wiele lat. Ale to dopiero początek mojej kariery. Teraz zacznie się zabawa - zapewnia w rozmowie z WP SportoweFakty Ostaszewski.

Dla "nowego Mariusza Pudzianowskiego" to nie był pierwszy start w zawodach Arnold Sports Festival. W ubiegłym roku otarł się o podium, zajmując czwartą lokatę.

- Teraz jechałem do USA z myślą, żeby w końcu wygrać, przywieźć złoto do Polski oraz dostać kartę PRO. Przygotowywałem się do tej imprezy ponad trzy miesiące. Były to bardzo ciężkie i systematyczne treningi, dzięki którym byłem pewny zwycięstwa. Jak widać, ciężka praca popłaca i warto walczyć o marzenia - zaznacza strongmen.

26-letni sportowiec przywiózł ze sobą do kraju nie tylko medal, ale również piękne wspomnienia. Polski siłacz w USA miał okazję poznać samego Arnolda Schwarzeneggera i zrobić sobie z nim pamiątkowe "selfie".

Fot. Archiwum prywatne Mateusza Ostaszewskiego Fot. Archiwum prywatne Mateusza Ostaszewskiego

Ostaszewski od 2013 roku łączy treningi z pracą policjanta w Komendzie Powiatowej Policji w Wejherowie w sekcji patrolowo-interwencyjnej. Sukcesy sportowe nie powodują, że w pracy ma nieco lżej niż jego koledzy-policjanci. Nic z tego. Normalnie pracuje w pełnym wymiarze godzin. Czy po wielkim sukcesie za oceanem i zdobyciu karty zawodowca rzuci pracę na komisariacie?

- Nie chcę rezygnować z pracy policjanta, jak wiadomo, praca uszlachetnia. Mam rodzinę i 3,5-letnią córeczkę na utrzymaniu. Nie mogę ryzykować i zarabiać jedynie na dźwiganiu ciężarów, bo fortuna kołem się toczy i nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie zejść ze sceny - tłumaczy. - Muszę mieć zabezpieczone finanse.

Ostaszewski przez najbliższe dni będzie odpoczywał, a później wraca na siłownię. Rok 2017 będzie dla niego bardzo pracowity.

- Zaplanowałem ponad 20 startów w tym sezonie. Dodatkowo po wygraniu Arnold Amateur Strongman Championships dostałem możliwość udziału w Arnold Strongman Classic na wybranym przeze mnie kontynencie. Może to być Ameryka Południowa, Azja bądź Afryka - zdradza strongman.

Zobacz kolejny film Polaka z Arnold Sports Festival.

Ostaszewski ma dopiero 26 lat, a już wiele sukcesów na swoim koncie. Po zwycięstwie na Arnold Sports Festival te największe to: wielokrotne triumfy w Pucharze Polski strongmanów, mistrzostwo Polski strongmanów 2016 oraz drugie miejsce na mistrzostwach świata strongmanów w parach 2016.

Problem w tym, że strongmani w Polsce mają o wiele trudniej przebić się do mediów, a dzięki temu do sponsorów, jak jeszcze kilka lat temu, za "czasów Pudziana". Pisaliśmy o tym w artykule "Kiedyś cała Polska kochała strongmanów. Jak disco polo" - kliknij w link, aby przeczytać.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Haye już po zabiegu. Pokazał kontuzjowaną nogę

Czy Mateusz Ostaszewski będzie nowym Mariuszem Pudzianowskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×