Artur Szpilka już od ponad roku nie stoczył żadnej walki. Polak był już zdesperowany i zapowiedział, że jeżeli nic się nie zmieni, to niebawem zawiesi karierę. Groźba najwidoczniej podziałała, bo zaczęły pojawiać się pierwsze konkrety.
[tag=1978]
Andrzej Wasilewski[/tag] potwierdził, że prawdopodobnie w czerwcu "Szpila" zmierzy się z Dominikiem Breazeale. Wpis promotora jednak zdenerwował pięściarza. Szpilka miał żal, że Wasilewski potwierdza walkę, która wcale nie jest pewna.
W dyskusję włączyła się ukochana boksera. Kamila Wybrańczyk zasugerowała polskiemu promotorowi, by ten przed Breazeale zorganizował jeszcze jeden pojedynek.
@boxingfun do czerwca / lipca dużo czasu uważam ze jako promotor powinien pan zorganizować Arturowi walkę na przetarcie najpierw
— Kamila Wybrańczyk (@kamiszkolandia) 29 marca 2017
Wasilewski odpowiedział, że nie ma na to szans, bo zostało za mało czasu, by "Szpila" dobrze się przygotował. Wybrańczyk odpowiedziała jednak, że Artur od roku jest pełnym cyklu przygotowań. Dyskusja pewnie by nadal trwała, ale wtedy zareagował Szpilka.
@kamiszkolandia @boxingfun przestań sie wtrącać kochanie bardzo Cię proszę
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 29 marca 2017
Narzeczona 27-latka z Wieliczki już więcej głosu nie zabrała. Mateusz Borek, dziennikarz i komentator Polsatu, jedynie zażartował, że z miłości walczy jak lwica.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dziewczyna Szpilki trenuje jiu-jitsu. Zobacz, jak poddała mężczyznę
przekomarzaniem się nie da się wszystkiego załatwić...