Rosyjska federacja Absolute Championship Berkut ma coraz mocniejszą pozycję w środowisku MMA. Ostatnio pojawiły się nawet plotki, że Mamed Chalidow może przenieść się do niej na stałe (na razie stoczył w ACB jedną walkę, nokautując Luke'a Barnatta). Tego na razie nikt nie potwierdza, ale z pewnością włodarze czeczeńskiej organizacji będą zabiegać o gwiazdę KSW. I mają w ręku argumenty.
Wystarczy przytoczyć historię z ostatniej gali ACB 57, która odbyła się w Moskwie. Petr Jan i Magomed Magomedow spotkali się w walce wieczoru, a stawką był mistrzowski pas kategorii koguciej. Wygrał pierwszy z nich przez decyzję sędziów.
W większości federacji "No Mercy" otrzymałby pas i wynagrodzenie za walkę. Mógłby ewentualnie liczyć na bonus za efektowny nokaut czy najlepsze starcie na gali.
Szef ACB Mairbek Chasijew posunął się jednak znacznie dalej. Petrowi Janowi podarował kluczyki do luksusowego mercedesa.
Chasijew to czeczeński biznesmen, który pompuje wielkie pieniądze w swoją federację. Dzięki temu sprowadza coraz więcej gwiazd MMA.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdor UFC rozkleił się po porażce. Zobacz wzruszający moment