Trzy bramki Roberta Lewandowskiego, zwycięstwo 3:1 i prawie pewny awans na przyszłoroczny mundial w Rosji - to czysto sportowy bilans meczu Polaków z Rumunami. A o to, żeby było nie tylko skutecznie i radośnie, ale też wesoło, zadbał komentujący mecz razem z Mateuszem Borkiem Tomasz Hajto.
Zabawne teksty i wymiany zdań tego duetu nie są w stanie umknąć czujnym internautom, którzy każdą mniej lub bardziej godną zapamiętania frazę natychmiast utrwalają w mediach społecznościowych. I tak w czasie spotkania z Rumunią wychwycili następujące teksty Tomasza Hajty:
- Reprezentacja Rumunii to jak zranione zwierzę na polowaniu. Dopóki żyje, może cię ugryźć.
- Rumunia jest rozbita, a ranne zwierzę trzeba dobić.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Szokujący Neymar między budynkami
- Życie piłkarza jest jak chodzenie po górach: raz się jest na dole, raz się jest na szczycie.
- Ta akcja, jak to mówimy, to była truskawka na torcie.
- Musi zrobić trzy kroki do tyłu i zacząć to A-B-C na pozycji numer 6 (o Grzegorzu Krychowiaku - przyp. WP SportoweFakty).
- Łukasz Teodorczyk w tym sezonie: 30 goli i 5 bramek.
- Pan nie czuje, jak pan rymuje, panie Mateuszu!
Nie obyło się też bez ciekawych wymian pomiędzy komentatorami:
Borek: Dzieciaki na podwórkach mogą zakładać replikę koszulki "Lewego".
Hajto: Nie tylko replikę, oryginał też się znajdzie.
Borek: (chwila ciszy) Powiedziałem replikę, nie podróbę.
Dialog miesiąca pic.twitter.com/RgS2HaKyOi
— Łukasz Przekopowicz (@PrzekopowiczL) 10 czerwca 2017
Hajto: Jest też hierarchia zmienników: Milik, Piszczek.
Borek: Jak Piszczek?
Hajto: Peszko!
Hajto: Pamiętam skład Kamerunu, ten najsłynniejszy.
Borek: To nie czas na to, tak jak nie czas na skład Kaiserslautern.
Hajto: Łza się w oku kręci, że nie miałem okazji grać na takim stadionie.
Borek: Zorganizujemy ci drugi benefis.
Hajto: Nawet nie miałem pierwszego.
Borek: Piłkarz po hat-tricku bierze piłkę do domu.
Hajto: Lewandowski po meczu z Wolfsburgiem wziął ich pięć.