MMA. FFF 2. Piotr Świerczewski - Grzegorz "Greg Collins" Chmielewski. Wielki triumf "Świra", 47-letni piłkarz wygrał!

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Piotr Świerczewski
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Piotr Świerczewski

Mało kto spodziewał się takiego scenariusza! Wiek to nic strasznego dla Piotra "Świra" Świerczewskiego (1-0). Były reprezentant Polski w piłce nożnej pokonał przez decyzję Grzegorza "Grega Collinsa" Chmielewskiego (0-2) w walce wieczoru gali FFF 2.

W tym artykule dowiesz się o:

"Świr" znany jest wszystkim fanom piłki nożnej, którzy emocjonowali się występami kadry na przełomie tysiąclecia. Piotr Świerczewski w kadrze rozegrał 70 spotkań i brał udział między innymi w mistrzostwach świata w Korei Południowej i Japonii w 2002.

Rywalem medalisty olimpijskiego z Barcelony był znany fanom Free Fight Federation z występu na pierwszej gali organizacji, Grzegorz "Greg Collins" Chmielewski.

Prowadzący program "Odjazdowe Bryk Braci Collins" spotkał się w kwadratowej klatce z zawodowym tancerzem i uczestnikiem pierwszej edycji programu "You Can Dance", Rafałem Krylą. Wtedy sędziowie zadecydowali, że lepszy był "Tito", ale postawa Collinsa zaskarbiła mu serca wielu fanów i dała możliwość występu na kolejnej gali.

ZOBACZ WIDEO: Klatka po klatce (on tour): Mamed Chalidow wskazał powód porażki na KSW 52

W kwadratowej klatce bardzo szybko do przodu poszedł "Świr", trafił Chmielewskiego. "Greg Collins" próbował zejść do parteru, ale Świerczewski przytrzymywał gilotynę. Młodszy z zawodników uciekł, ale chwilę później sytuacja wyglądała bardzo podobnie. Pierwszą rundę należało zapisać na korzyść byłego piłkarza!

"Jesteś Piotruś najlepszy. Masz głowę zwycięzcy" - motywował Świerczewskiego po pierwszej rundzie trener Mirosław Okniński. Emocjonował się także towarzyszący mu w narożniku dziennikarz i promotor bokserski Mateusz Borek.

Drugą rundę "Świr" kontynuował od mocnych ciosów i kopnięć. 47-latek radził sobie naprawdę dobrze, ale w końcu osłabł i został obalony przez "Collinsa", który przeszedł do dosiadu. Reprezentant Polski zdołał jednak wstać!

Ostatnia odsłona miała być kluczowa i tak rzeczywiście się stało. Boiskowy pomocnik ruszył na konkurenta, ale opadł już z sił. Szkoleniowiec radził mu nawet, żeby odpoczął.

Nikt się tego nie spodziewał. Zwycięzcę wskazać musieli sędziowie! Po trzech rundach zabrzmiał ostatni gong i oczekiwano na werdykt. Ten nie był niespodzianką. Piotr Świerczewski wygrał w debiucie w MMA!

Zobacz także:
-> "Klatka po klatce" (on tour). "Rest" o walce na FFF 2. "Taka przygoda nie zdarza się często"
-> "Klatka po klatce" (on tour). Greg Collins spokojny przed walką z Piotrem Świerczewskim. "Tu nie ma faworyta"

Komentarze (15)
avatar
A my swoje
22.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zwyczajna komercja na potrzeby ciemnego ludu, który to kupuje. Show! Walki o pas zakładów mięsnych, albo o puchar pasztetowej. A niech sobie walczą, ale można od sportu odejść w chwale, albo zr Czytaj całość
avatar
Miroslaw Lapinski
22.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ok.po pierwsze,korespondenci tej walki to kompletne DNO,po drugie ta walka to CYRK dla umyslowo chorych,po trzecie taka walke to mozna ogladac na wiejskiej zabawie w REMIZIE/mysle ze by byla le Czytaj całość
avatar
Leszek Gupu
22.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tetaz czas do Mielna na sparing z miescowymi psami 
avatar
Twardzi jak STAL
22.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
żaden sportowiec! Ani w piłce,ani w pływaniu synchronicznym! Zwykły CHULIGAN! 
avatar
Zdzisław Sobolewski
22.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Bijatyka jak pod barem piwnym !