W 18. minucie Brice Maubleu chciał wyrzucić piłkę ręką z pola karnego, ale zrobił to tak nieudolnie, że... trafił nią do własnej bramki. Golkiper Grenoble starał się jeszcze ratować sytuację, jednak futbolówka wyraźnie przekroczyła linię i sędzia uznał gola (zobacz niżej).
Zachowanie Maubleu może przypominać pamiętną sytuację z polskich boisk. W sezonie 1986/1987 Janusz Jojko w bardzo podobnych okolicznościach wrzucił piłkę do bramki Ruchu Chorzów, co przyczyniło się do spadku klubu do II ligi.
Błąd bramkarza Grenoble nie miał aż takich konsekwencji. Chwilę przed samobójem piłkarze SM Caen zdobyli bramkę z rzutu karnego i ostatecznie wygrali u siebie 2:0. Mecz był rozgrywany w ramach rozgrywek Ligue 2 (druga liga we Francji).
Dzięki zwycięstwu Caen zbliżyło się na odległość punktu do piątkowego rywala. Grenoble jest na dziewiątym miejscu i traci aż 12 oczek do lokat gwarantujących start w play-offach o awans do Ligue 1.
Vrijdagavond namen Caen en Grenoble het tegen elkaar op in de Franse Ligue 2 en uiteindelijk trok de thuisploeg aan het langste eind...
— OmnisportNL (@OmnisportNL) February 29, 2020
Maar de manier waarop Caen op 2-0 kwam is hoogst merkwaardig te noemen!#CaenGrenoble #Ligue2 pic.twitter.com/kxhHnKPDmA
Zobacz też:
-> Serie A. Arkadiusz Milik hucznie świętował 26. urodziny (zobacz wideo)
-> Liga Europy. Arsenal - Olympiakos. Droga z nieba do piekła Aubameyanga. Po meczu płakał
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze