Areszt domowy w apartamencie prezydenckim. Ronaldinho nie może narzekać

Choć sprawa posiadania przez Ronaldinho fałszywych paragwajskich paszportów wciąż nie jest wyjaśniona, to gwiazdor mógł wreszcie opuścić więzienie. Teraz areszt domowy spędzi w czterogwiazdkowym hotelu.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
Ronaldinho Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: Ronaldinho
Ronaldinho oraz jego brat Roberto zostali zatrzymani w Paragwaju 6 marca za posiadanie fałszywych paszportów. Miejscowe władze nie zastosowały żadnej taryfy ulgowej dla brazylijskiego gwiazdora i trafił on do normalnego więzienia. To jednak udało mu się wreszcie opuścić. Jak donoszą media - po wpłaceniu kaucji w wysokości 1,3 miliona euro.

Teraz Ronaldinho na wyjaśnienie sprawy oczekiwać będzie w stolicy kraju - Asuncion. Jego warunki bytowe jednak ulegną drastycznej poprawie. Były piłkarz Barcelony zameldował się bowiem w luksusowym czterogwiazdkowym hotelu, gdzie zajmie apartament prezydencki.

Na 40-latka czekają między innymi 55-calowy telewizor, wanna z hydromasażem, czy przestronny aneks kuchenny. Dodatkowo na dachu hotelu znajduje się basen, a bar serwuje najróżniejsze, wyszukane koktajle. Sam hotel jest częścią XIX-wiecznego budynku i oferuje piękne widoki na pobliską zatokę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldinho czaruje nawet w więzieniu

W międzyczasie prawnicy zawodnika walczą o jego uniewinnienie. Chwytają się przy tym najróżniejszych metod. Początkowo jego adwokat twierdził, że jest on po prostu głupi. - Sądy nie biorą pod uwagę faktu, że Ronaldinho nie wiedział, że popełnia przestępstwo. On nie rozumiał, że dostał fałszywe dokumenty. Jest po prostu głupi - tłumaczył Adolfo Marin.

Próbowano również argumentować, że należy potraktować go ulgowo z uwagi na jego wysoki status społeczny jako byłego piłkarza, a jego prawnicy dodawali, że aresztowanie go było "arbitralne, uwłaczające i nielegalne".

Czytaj także:
Tomasz Adamek odpowiada Marcinowi Najmanowi. "To klaun. Za żadne pieniądze nie skuszę się na walkę z nim"
"Gdyby grał na 100 procent, byłby nie do powstrzymania!". Brat Mario Balotellego wyznał szokującą prawdę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×