Fame MMA. Marcin Różalski o organizacji ostatniej gali. "Ode mnie brawo"

organizacyjną po człowieka od puszczania piosenek zawodnikom na wejście robią to bardzo dobrze. W tej chwili jest gdzieś możliwość, żeby sięgnąć po zawodników ,,wyplutych" z KSW. Nie jest to ,,złe słowo". Są to np.Popek, bokser Jackiewicz, ,,Strachu", Burneika czy Różalski, co obraził się na tą organizację.Każdy z nich ma swoich kibiców, którzy kupią dla nich PPV, a to jest już dużo. Poza tym walki będą w studiu bez publiki i nie będzie szans na zawodników zagranicznych, więc Rafał Jackiewicz nie poleci już na Ukrainę czy do Anglii ,,sprzedawać" swój rekord w boksie, ale taką walkę Dawida z Goliatem, Jackiewicz-,,Strachu" chętnie bym zobaczył. W organizacji jest już ,,Don Kasjo" czy nawet Najman, którzy również walczyli profesjonalnie wcześniej. Najman ze Świerczewskim nie zawalczy na FAME MMA, bo ten drugi ma kontrakt z FFF, ale gdzieś ten Darek,,Lew" Kazimierczuk przegrywający częściej niż Najman(bilans 1-8) chce z nim walczyć, więc pewnie Najman ,,łaskawie" z nim zawalczy, wygra i dalej będzie twarzą ,,FAME MMA", a później zawalczy z Popkiem, bo już kiedyś go obrażał, że nie jest zawodnikiem MMA i źle się prowadzi, a wiadomo jak to walka się zakończy, ale biznes jest biznes, a to organizatorzy ,,FAME MMA" czują. To tak jak być właścicielem klubu w III lidze i sprowadzić Chińczyka co może wcześniej kopał amatorsko po pracy w jakiejś szwalni, ale z ciekawości zawsze co najmniej 500 osób więcej przyjdzie na mecz. Tu jest ,,to samo" i na tą chwilę nie ma się ,,prawdziwego sportu" to trzeba cieszyć się, że chociaż zostało FAME MMA.