Był pomysł, aby Marcin Najman stoczył pożegnalną walkę z Kasjuszem Życińskim. Ostatecznie tak się nie stało, a "El Testosteron" na Fame MMA 7 ma zmierzyć się z Dariuszem "Lwem" Kaźmierczukiem. Co ciekawe, na tej samej gali będzie walczyć "Don Kasjo".
Z tego powodu Najman i Życiński spotkali się na konferencji prasowej. Od dłuższego czasu są za sobą skonfliktowani, więc trzeba było się liczyć z tym, że będzie gorąco. Rzeczywiście niewiele brakowało, a doszłoby do bijatyki.
Najman w pewnym momencie zaproponował "Don Kasjo", by zmierzyć się tu i teraz. Były bokser wymyślił wyzwanie, że w ciągu 10 sekund sprowadzi swojego wroga do parteru. Ostatecznie do tego nie doszło, bo bijatykę powstrzymali ochroniarze.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). KSW 53. Izu Ugonoh wejdzie do klatki i zadebiutuje na gali KSW 54! "Kontrakt już podpisany"
- Ja nie chciałem awantury, ja chciałem krótki test, 10 sekund. Po tym czasie zszedłbym z niego. Chciałem tylko pokazać, że w MMA nie umie nic. Miałbym go w tym czasie w jakiejś pozycji parterowej - komentuje Najman w rozmowie z portalem mma.pl.
Wszystko wskazuje na to, że i tak dojdzie do ich walki. "El Testosteron" znowu wycofał się z obietnicy, że po Fame MMA 7 zakończy karierę. Teraz przyznał, że jest gotów zrobić wyjątek i potem jeszcze raz wejdzie do klatki, by bić się z "Don Kasjo".
Gala Fame MMA 7 odbędzie się 5 września. Kaźmierczuk, który będzie rywalem Najmana, do tej pory przegrał osiem walk i wygrał tylko jedną. Jedną z największych gwiazd wieczoru będzie Paweł "Popek" Mikołajuw, który wraca do MMA po nieudanej przygodzie w KSW.
FAME MMA 7. "Popek" poznał rywala. To gwiazda "Warsaw Shore" (karta walk) >>
Fame MMA czy KSW - kto płaci więcej? Andrzej Kostyra rozwiał wątpliwości. "To jest przepaść" >>