43-latek jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Najczęściej wstawia zdjęcia z siłowni i treningów. Zawodnik MMA skupia się jednak też na innych pracach. Zdarzało mu się jeździć tirem w jego firmie transportowej. Na co dzień opiekuje się też swoimi końmi.
Teraz Mariusz Pudzianowski na Instagramie pochwalił się dźwigiem o nazwie... "Pudzian"! "Sprzęt jest w stanie podnieść nawet 10 ton" - napisał zawodnik MMA.
Zdjęcie robi sporą furorę w sieci. Fotkę w ciągu godziny polubiło ponad sześć tysięcy osób. Fani w komentarzach pytają "Pudziana" po co mu taki sprzęt, skoro sam jest w stanie dźwigać wielkie ciężary.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli Władimira Kliczko jeszcze nie widzieliśmy
"Tyle to podnosiłeś jak byłeś młody" - napisał żartobliwie jeden z fanów. Drugi zwrócił na buty Pudzianowskiego. "Gdzie w lakierkach na budowę" - dorzucił.
"Pudzian" w Białej Rawskiej prowadzi m.in. firmę transportową, a w jej bazie stoi kilka tirów z jego podobizną. To znak rozpoznawczy firmy. Gdy tylko na drodze mijamy ciężarówkę ze zdjęciem Pudzianowskiego, wiemy, że to samochód należący do wojownika MMA.
Ostatnio zamieścił w sieci post, w którym nie ukrywał tego ostatniego uczucia, które najprawdopodobniej wywołało celowe uszkodzenie plandek.
We wrześniu zapowiadał, że jego kolejna walka ma odbyć się w grudniu. Jednak dokładny termin i rywal wciąż nie są znani.
Zobacz także:
Bundesliga. Łukasz Piszczek już w dziesiątce obcokrajowców. Robert Lewandowski też jest w tym rankingu
Dariusz Dziekanowski: Lech zarobi wielkie miliony. Mioduski popełnił błąd