Trudne chwile syna Szczęsnego po meczu. "Okropny płacz"

Reprezentacja Polski pokonała w czwartek Albanię (4:1). Przed Biało-Czerwonymi jeszcze dwa mecze podczas wrześniowego okienka. To trudny czas dla Wojciecha Szczęsnego i jego rodziny. O wszystkim opowiedziała żona bramkarza.

MK
Wojciech Szczęsny z żoną Mariną i synkiem Instagram / marina_official / Wojciech Szczęsny z żoną Mariną i synkiem
Za podopiecznymi selekcjonera Paulo Sousy czwarty mecz w trwających eliminacjach mistrzostw świata. Na PGE Narodowym w Warszawie Biało-Czerwoni pokonali 4:1 Albanię, choć momentami rywale wysoko zawieszali poprzeczkę.

Ozdobą spotkania była akcja Roberta Lewandowskiego przy bramce na 3:1. Kapitan reprezentacji Polski przeszedł kilku rywali, a następnie dograł do Grzegorza Krychowiaka, któremu nie pozostało nic innego jak strzelenie gola.

Przed Biało-Czerwonymi jeszcze dwa spotkania podczas wrześniowego okienka. Rozłąka jest trudna dla rodziny Wojciecha Szczęsnego.

"Szybki przytulas z tatą po dobrym meczu i chwilę później... okropny płacz Liama w drodze do domu" - pisała Marina Łuczenko-Szczęsna na Instagramie. "Ja chcę być z tatusiem, czemu nie może wrócić z nami do domku" - przytoczyła słowa swojego synka.

W niedzielę reprezentacja Polski zagra na wyjeździe z San Marino, natomiast w środę zespół Paulo Sousy podejmować będzie Anglię.

Czytaj także:
- Tego o reprezentacyjnym debiutancie nie wiedziałeś. Ma nietypowy pomysł na karierę i życie
- Akcja Lewandowskiego wbiła w fotele komentatorów TVP. Borek aż złapał się za głowę!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×