Sytuacja jakich wiele w życiu Anny Lewandowskiej. Spotkanie biznesowe, potem nagranie stories dla fanów. Tym razem jednak nie wszystko przebiegło zgodnie z planem autorki nagrania.
Trenerka fitness oczekując na męża Roberta Lewandowskiego z córką Klarą pochwaliła się, że miniony tydzień był "armageddonem". - Tak lubię to słowo w swojej pracy - przyznała.
Nagle jednak nagranie zostało przerwane, a wszystko za sprawą córki Klary, która nie mogła się powstrzymać z przywitaniem się ze swoją mamą.
Lewandowska oczywiście nie mogła pozostać niewzruszona na wołania swojej córeczki. - Cześć, Klara! Cześć! O, i moja córeczka. Idziemy zaraz na kids party - przywitała się wyraźnie zaskoczona trenerka, a wszystko oczywiście pojawiło się w sieci.
- Słuchajcie, podjechał właśnie Robert z Klarcią, zaraz zaczynamy rodzinny weekend - kontynuowała Anna Lewandowska.
Wspólny czas może potrwać do niedzieli, kiedy to Robert Lewandowski i jego Bayern Monachium zmierzą się z Eintrachtem Frankfurt w meczu 7. kolejki Bundesligi.
Zobacz także:
Nowe wyzwanie Anny Lewandowskiej! Robi wrażenie
"Wciąż przygnębiające". Anna Lewandowska z ważnym apelem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się stało?! Po trzech sekundach prowadzili 1:0