Wrze po gali Marcina Najmana. O tym pojedynku piszą nawet na Wyspach Brytyjskich
Ogrom kontrowersji wzbudziła pierwsza w Polsce walka kobiety z mężczyzną. O pojedynku Piotr "Mua Boy" Lisowski - Ula Siekacz rozpisują się nawet brytyjskie media.
Brytyjscy dziennikarze podkreślają, że "pokaźne bicepsy Siekacz mogły sprawiać wrażenie, że zdoła pokonać swojego przeciwnika". Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło.
Walka zakończyła się już w drugiej rundzie. "Mua Boy" błyskawicznie obalił wycieńczoną przeciwniczkę i w dosiadzie zadał jej kilka ciosów. Zmusiły one arbitra do przerwania tego pojedynku.
"Jak to jest usankcjonowane? Przerażające" - napisał jeden z użytkowników Twittera, którego słowa przytacza "Mirror".
Inny dosadnie zasygnalizował, że potępia wszystkich tych, którzy brali udział w gali organizowanej przez Marcina Najmana.
Czytaj także:
> UFC 267. Jon Jones nie odpuścił Błachowiczowi. "Kolejny gryzie piach"
> "Błachowicz unicestwiony". Światowe media zachwycają się nad rywalem Polaka