W tym artykule dowiesz się o:
To dzięki niemu na mecze polskiej siatkówki zaczęły przychodzić tysiące kibiców. Marcin Prus był ulubieńcem fanów volleya nad Wisłą, prawdziwym showmanem. Na parkiecie wyróżniał się luzem, wiecznym uśmiechem i... kolorowymi włosami.
- Był Denisem Rodmanem polskiej siatkówki - żartowali ludzie ze środowiska.
To nie do końca były żarty. Mieli rację. Prus był magnesem, przyciągał nową falę kibiców. W naszym kraju wybuchła moda na siatkówkę.
Jezu, zobaczcie co znalazłem...
Opublikowany przez Marcin Prus na 27 październik 2010
Żeby nie było tak pięknie... Styl bycia Prusa nie wszystkim się podobał. Miał zagorzałych przeciwników.
- Krew mnie zalewa, kiedy kreowany na gwiazdę Marcin Prus zachęca widzów do dopingu, a powinien patrzeć głęboko w oczy rywalom, obserwować każde ich drgnienie i wyciągać z tego odpowiednie wnioski - mówił nieżyjący już Hubert Wagner.
Rzeczywiście, Prus był przedstawicielem nowej fali siatkówki. Siatkówki XXI wieku. Starsi go nie rozumieli.
Jezu, zobaczcie co znalazłem. 12 lat wstecz...
Opublikowany przez Marcin Prus na 27 październik 2010
Kolegom zachowanie Prusa nie przeszkadzało. Twierdzili, że Prus farbuje włosy na różne kolory, bo ma ku temu ważny powód.
- Ciągła zmiana koloru włosów była jego sposobem na presję, w ten sposób o niej zapominał - stwierdził w jednym z wywiadów Dawid Murek.
Wiedzieli też, że dla Prusa ludzie przychodzą na trybuny. A pośrednio dzięki "kolorowemu" koledze, oni zarabiają coraz większe pieniądze.
Opublikowany przez Marcin Prus na 11 listopad 2015
Prus po zawieszeniu butów na kołku żałował tylko jednego. Nigdy nie udało mu się osiągnąć czegoś wielkiego z kadrą narodową. Nie licząc oczywiście sukcesów z reprezentacją juniorską (złote medale na mistrzostwach Europy 1996 i świata 1997).
- To był dopiero początek awansu Polski w światowym rankingu. Graliśmy z najlepszymi, walczyliśmy o każdą piłkę, ale jeszcze nam trochę brakowało - przyznał.
Gdyby urodził się 10 lat później, byłby zapewne mistrzem świata.
Prus najpiękniejsze lata spędził w Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, z którym wywalczył aż cztery tytuły mistrza Polski, brązowy medal Pucharu CEV oraz czwarte miejsce w Lidze Mistrzów.
Z powodu problemów zdrowotnych musiał szybko zakończyć karierę. Za szybko! Miał przecież jeszcze tyle do osiągnięcia.
Opublikowany przez Marcin Prus na 4 wrzesień 2013
Życie Prusowi zaczęło się walić jesienią 2001 roku.
- Spuchła mi noga. Łydka wyglądała jak u Pudziana. Okazało się, że cierpię na rzadkie zapalenie żył. Miałem w nogach wiele zakrzepów, które w każdej chwili mogły się odczepić, popłynąć z krwią do serca i najzwyczajniej w świecie mnie zabić - zdradził.
Siatkarz rozpoczął walkę najpierw o powrót do normalnego życia, a potem o powrót do ukochanej siatkówki.
Opublikowany przez Marcin Prus na 27 marca 2016
Po trzech miesiącach leczenia Prus mógł wrócić na parkiet. Ale jego radość nie trwała długo.
Choroba zaatakowała tym razem jego lewe kolano i musiał znowu przerwać karierę. Wtedy było już nieciekawie. - W pewnym momencie pojawiło się zagrożenie, iż wyląduję na wózku - wyjaśnił.
Lekarze byli bezradni. Doradzili zawodnikowi zakończenie profesjonalnej kariery.
Opublikowany przez Marcin Prus na 28 czerwca 2010
W 2002 roku Prus wystąpił po raz ostatni. Z oficjalnym zakończeniem kariery czekał jednak do 2010 roku, bo ciągle miał nadzieję, że uda mi się wrócić.
Po zakończeniu przygody z siatkówką zawodnik nie miał pomysłu na siebie. Pomocną dłoń wyciągnęła do niego Telewizja Polska, która zaprosiła go do grona komentatorów. Magazyn "Super Volley" z kolei oddał mu całą stronę na comiesięczny felieton.
Prus nadal był przy siatkówce.
Marcin Prus
Opublikowany przez Marcin Prus na 17 styczeń 2013
Bardzo dobrze sobie radził w nowym zawodzie, dlatego wkrótce potem dostał angaż w lokalnej stacji radiowej w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie zajmował się relacjonowaniem wszystkiego, co dzieje się u siatkarzy ZAKSY.
To nie koniec. Wydał nawet autobiografię "Wszystkie barwy siatkówki". Książkę napisał sam, bez pomocy dziennikarza.
A co robi dziś?
Opublikowany przez Marcin Prus na 14 listopad 2015
Prus w tej chwili jeździ po całej Polsce i spotyka się z dzieciakami.
- Popularyzujemy siatkówkę wśród najmłodszych, walczymy z dopalaczami, staramy się pokazywać określony sposób na życie i mam nadzieję, że jest to skuteczne - powiedział niedawno w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
Tak, jak 15 lat temu Prus nadal jest wzorem dla młodych adeptów siatkówki. Wtedy szokował kolorem włosów i grą, teraz opowiada najmłodszym, jak mają grać, jak mają żyć.
Opublikowany przez Marcin Prus na 19 październik 2015
Prus próbował również swoich sił w polityce. Były siatkarz w 2015 roku startował w wyborach do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej. Nie udało mu się jednak zebrać odpowiedniej liczby głosów i jego kariera polityczna skończyła się jeszcze zanim się zaczęła.
I dobrze! Prus na pewno więcej jest w stanie zrobić i zdziałać jako trener, działacz i człowiek-legenda, niż urzędnik czy polityk. Niech jeździ po całym kraju i motywuje nowe talenty. Dzięki niemu polska siatkówka nadal będzie się miała dobrze.
A on sam kontynuuje "projekt" zarażenia Polski siatkówką, który rozpoczął jeszcze jako siatkarz.
Opracował PS