"Samobój" na MŚ był niczym wyrok śmierci. 10 dni później Andres Escobar już nie żył

Ta śmierć wstrząsnęła światem futbolu. Bandyci oddali do piłkarza sześć strzałów. Po każdym z nich mieli krzyczeć... "gol". 22 lata po tej tragedii uczczono pamięć o byłym obrońcy reprezentacji Kolumbii.

 Redakcja
Redakcja
Fot. Ezra Shaw/Getty Images

W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się turniej Copa America 2016. To wyjątkowa edycja mistrzostw Ameryki Południowej, organizowana z okazji setnej rocznicy założenia konfederacji CONMEBOL.

Zaproszono do niej także sześć ekip ze strefy CONCACAF (Ameryka Północna, Środkowa i Karaiby), a impreza - po raz pierwszy w historii - odbywa się poza Ameryką Południową.

Na inaugurację - na Levi's Stadium w Santa Clara - zmierzyły się Stany Zjednoczone i Kolumbia. Gospodarze musieli przełknąć gorzką pigułkę. Przegrali z Kolumbijczykami 0:2, a gole strzelali Cristian Zapata i James Rodriguez (z rzutu karnego, na powyższym zdjęciu).

Przed meczem odbyła się ceremonia ku czci byłego obrońcy reprezentacji Kolumbii Andresa Escobara. 22 lata temu grał on w spotkaniu z USA. Spotkaniu, które - jak się później okazało - doprowadziło do tragedii.

Polub SportowyBar na Facebooku
inf. własna / "The Sun" / foxsports.com / elheraldo.co
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Antoni Tadeusz Akogoto Zgłoś komentarz
    Polski wymiar sprawiedliwości przebija kolumbijski. Zabójcy Popiełuszki już dawno są na wolności i nadal spokojnie plują na Boga