W tym artykule dowiesz się o:
Szła jak burza Julia Kowalczyk niezwykle udanie rozpoczęła olimpijski turniej. Startująca w kategorii do 57 kg polska judoczka pokonała po drodze aktualną mistrzynię Europy.
W ćwierćfinale zmierzyła się z mistrzynią świata Jessiką Klimkait i nie zdołała się z nią uporać. Mimo to zachowała szansę na wywalczenie brązowego medalu.
Niepowodzenie w repasażu Kowalczyk przystąpiła do repasaży, w których zmierzyła się z Gruzinką Eteri Liparteliani. Po czterech minutach żadna z zawodniczek nie miała punktu. W walce o tzw. złoty punkt górą okazała się rywalka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia
"Ocean łez"
Polka mocno przeżyła porażkę z Gruzinką. Po nieudanym pojedynku zalała się łzami.
"To był długi dzień, prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Był smutek i rozczarowanie, ocean łez... ale też podekscytowanie i tyle radości..." - pisała Kowalczyk na Instagramie.
"Dałam z siebie wszystko"
Później 23-latka podkreśliła, że "niewątpliwie walczyła z sercem i dała z siebie wszystko".
"To jest coś, co sprawia, że opuszczam Tokio ze spokojem w sercu i dumą. Jestem bardzo wdzięczna za ogromne wsparcie, jakie otrzymałam" - dodała Kowalczyk.
7. miejsce w Tokio
Ostatecznie Kowalczyk zajęła w Tokio siódme miejsce. Z pewnością miała ochotę na więcej, ale na pewno nie przyniosła Polsce wstydu. Dodatkowo sprawiła, że wielu kibiców zainteresowało się judo i z wypiekami na twarzach śledziło jej poczynania.
[b]
Po prostu piękna [/b]
Julia co jakiś czas publikuje w sieci fotki, na których pozuje bez kimono. Trzeba przyznać, że w codziennej odsłonie wygląda fantastycznie. Matka natura obdarzyła ją wyjątkową urodą. Z pewnością jest obiektem westchnień wielu panów.
[b]
Wyborna sylwetka [/b]
Kowalczyk może się pochwalić niesamowitą figurą. Jak przystało na sportsmenkę, ma doskonale wyrzeźbione ciało. Tylko pozazdrościć!