Król dryblingu. Jednocześnie pijak i seksoholik. Mija 34. rocznica śmierci Garrinchy
Przemek Sibera
Był bożyszczem kibiców. Klasą dorównywał "królowi futbolu" Pelemu, mimo że... urodził się z krzywymi nogami. Poza boiskiem nie błyszczał inteligencją. Miał słabość do alkoholu i seksu. Zmarł na marskość wątroby przed ukończeniem "pięćdziesiątki". 20 stycznia mija 34. rocznica śmierci brazylijskiej legendy futbolu - Garrinchy. Przypominamy najważniejsze wątki z jego życia.
Talent piłkarski Garrinchy nie szedł w parze z inteligencją. Przed mundialem w 1958 r. został poddany testom psychologicznych. Zebrał zaledwie 38 punktów na 123 możliwe. - Miał mentalność dziecka, niczego nie brał na serio - wspominał go kolega z drużyny Mario Zagallo.
Na zdjęciu:
Garrincha
Polub SportowyBar na Facebooku
Komentarze (2)