Tyson Fury, były mistrz świata w wadze ciężkiej, zaskakuje fanów przenosząc się na hipodrom. Jak informuje "The Sun", sportowiec pojawi się na torze wyścigowym w Newmarket, aby zobaczyć debiut swojej klaczy "Big Gypsy King".
Darryll Holland, czyli trener klaczy, wyraził swoje wielkie nadzieje związane z dwuletnią "Big Gipsy King", która wystartuje w wyścigu. - To bardzo ładna klacz, o dużej budowie ciała, zupełnie jak jej właściciel! Konie od zawsze były ważną częścią rodziny Tysona - zdradził w rozmowie z brytyjskim dziennikiem.
Fury postanowił zainwestować w wyścigi konne i teraz jego klacz, trenowana przez Holland'a, zbiera naprawdę entuzjastyczne recenzje. - To fantastyczne, że osoba o globalnym rozpoznawaniu, jaką jest Tyson, zaangażowała się w nasz sport - mówi Holland.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Tyson Fury jeszcze nie odwiedził stajni w Exning osobiście, ale utrzymywał ze swoim zespołem kontakt wideo.
Co ciekawe, przygoda Fury'ego z wyścigami konnymi nie jest odosobniona. Świat boksu i wyścigów konnych ma bogatą wspólną historię. Na przykład Barry Hearn, legendarny promotor boksu, jest znanym hodowcą koni.
Jego koń, "Subjectivist", odniósł zwycięstwo na Royal Ascot w 2021 roku. Tytuł był pozytywnym przekazem dla wszystkich fanów wyścigów konnych, pokazując, jak osoby ze świata sportu mogą przyczynić się do promocji i rozwoju tej dyscypliny. Teraz przyszedł na to, żeby swoją "cegiełkę" dołożył do tego Fury.
Oczywiście nie oznacza to, że Tyson Fury zawiesi bokserskie rękawice na kołku. Brytyjczyk 21 grudnia tego roku stanie przed szansą odzyskania pasów WBC, WBA i WBO. Na ten dzień zaplanowano w Rijadzie rewanżowe starcie z Ołeksandrem Usykiem.
---> Zdobyła srebro w Paryżu. Tym Julia Szeremeta porwała tłumy
---> "Ciężka sytuacja dla nas". Trener Szeremety zabrał głos ws. kontrowersyjnych pięściarek