W rywalizacji na zasadach boksu zmierzyli się Dawid Załęcki (ojciec Denisa Załęckiego) i Maciej Bandurski (ojciec Patryka Bandurskiego). Z powyższej dwójki doświadczenie w ringu miał tylko ten pierwszy. Dla Bandurskiego był to debiut, dlatego nie był faworytem.
Sobotnia walka potrwała błyskawicznie. 48-letni Załęcki cierpliwie czekał na swoją szansę. Gdy 51-letni "Kieras" ruszył z atakiem, "Crazy" wyprowadził zabójczą kontrę, która rozstrzygnęła pojedynek.
Załęcki trafił potężnym prawym w twarz rywala. Bandurski padł na ring jak rażony piorunem. Po 28 sekundach pojedynek dobiegł końca. Niespodzianki nie było, bowiem "Crazy" udowodnił swoją wyższość.
- Mogę jedynie przeprosić, że było tak krótko. Miała być zabawa, ale nie wyszło - stwierdził Załęcki podczas wywiadu w klatce.
"Crazy" legitymuje się teraz bilansem 3-3-1 we freak fightach. Wcześniej walczył dla takich organizacji, jak High League i Clout MMA. Natomiast "Kieras" doznał bolesnej porażki w swoim debiucie.
Czytaj także:
Ostatni ranking WTA przed US Open. Tak wygląda sytuacja w czołówce
Które miejsce Huberta Hurkacza? Sprawdź sytuację w rankingu ATP
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!