"Nasze serca zostały złamane". Nie żyje 33-letni Alan Vera

Getty Images / Gregory Fisher / Alan Vera
Getty Images / Gregory Fisher / Alan Vera

Zapaśnik Alan Vera zmarł po zatrzymaniu akcji serca podczas meczu piłki nożnej. Mistrz Igrzysk Panamerykańskich z 2016 roku miał 33 lata.

W lipcu, podczas meczu piłki nożnej w Jersey City w stanie New Jersey, gdzie występował w barwach Wolves FC, u Very doszło do zatrzymania akcji serca. Od tamtego momentu był hospitalizowany, a lekarze toczyli walkę o jego życie. Niestety w ostatni weekend stan zdrowia Very pogorszył się po nagłym zakażeniu. Informacja o śmierci sportowca została potwierdzona w poście na Instagramie przez jego klub.

Alan Vera był bliski zakwalifikowania się na igrzyska olimpijskie w Paryżu w 2024 roku, gdzie miał rywalizować w zawodach w stylu klasycznym. Pozostawił żonę, Elenę Pirozhkovą, również zapaśniczkę, oraz ich małą córkę, Alinę, urodzoną latem tego roku.

Dyrektor wykonawczy Amerykańskiego Związku Zapasów, Rich Bender, wydał oświadczenie, w którym przekazał kondolencje rodzinie i wszystkim bliskim sportowca. "Nasze serca zostały złamane. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do Eleny, Aliny oraz całej rodziny Alana, jak i do wszystkich, którzy go znali. Społeczność zapaśniczka opłakuje wielkiego mistrza, którego życie miało ogromny wpływ na USA Wrestling i cały świat" - napisał Bender.

Vera urodził się na Kubie, gdzie zdobył cztery krajowe mistrzostwa oraz tytuł mistrza Igrzysk Panamerykańskich w 2016 roku. Po tym sukcesie wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie został uprawniony do reprezentowania drużyny USA.

Na wsparcie rodziny Very założona została zbiórka na GoFundMe. Zgromadzono już 32 tysiące funtów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty