Gdy tylko rozpoczęła się kampania prezydencka, szybko zostało wyeksponowane to, że Karol Nawrocki uprawiał w przeszłości sporty walki. Z czasem wyszło na jaw, że w 2020 roku prezydent-elekt miał stoczyć pojedynek z Mariuszem Wachem.
Ten nie doszedł z powodu pandemii koronawirusa. Były posiadacz pasów WBC International w rozmowie z portalem sport.pl przyznał, że w tej kwestii nic się nie zmieniło - nadal chętnie wszedłby do ringu z Nawrockim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski piłkarz i siatkarka na urlopie. Co za widoki
Julian Szumowski, szef Biznes Boxingu (organizacji, która na każdym wydarzeniu zbiera pieniądze na cel charytatywny poprzez licytacje odbywające się na gali oraz zbiórki indywidualne zawodników), przyznał, że rok po pierwotnie planowanej walce ponownie chciano zorganizować starcie Nawrockiego z Wachem. Ta jednak nie odbyła się ze względu na decyzję obecnego prezydenta-elekta.
- Gdy rok później na nowo ruszyliśmy z eventami po pandemii, to zaproponowaliśmy panu Nawrockiemu nowy termin walki z Mariuszem Wachem, ale pan Nawrocki odmówił, bo w międzyczasie dostał awans do IPN-u i mówił, że na takim stanowisku już mu nie wypada - mówił Szumowski.
Szef federacji organizującej charytatywne gale pięściarskie ma jednak inny pomysł. Chętnie zobaczyłby pojedynek dwóch polityków - Nawrockiego i Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania, polityka Koalicji Obywatelskiej.
- Są z tej samej kategorii wagowej, a różnica wieku pewnie nie byłaby problemem, bo Jacek Jaśkowiak jest fighterem, tak samo jak Karol Nawrocki. Walka dwóch polityków z dwóch stron barykady wywołałaby ogromne zainteresowanie - powiedział sternik Biznes Boxingu.
Szumowski dodał, że idealną datą na walkę Nawrocki - Jaśkowiak byłby 30 października. Wówczas w Gdańsku odbędzie się setna gala Biznes Boxing Polska.