Zgodnie z zapowiedziami walka Marcina Najmana z Szymonem "Taxi Złotówą" Wrześniem ma być ostatnim pojedynkiem w karierze pierwszego z nich. Najman, niezadowolony z przebiegu walki z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim, postanowił zakończyć przygodę ze sportami walki na własnych warunkach, organizując własną galę i wystawiając się na niej w walce wieczoru.
Przed pojedynkiem trudno było wskazać jednoznacznego faworyta walki. Było to widać także po kursach bukmacherskich, które były niemal równorzędne, z delikatnym wskazaniem na "Taxi Złotówę".
Od początku jednak mocniej do przodu ruszył Najman. Organizator gali tradycyjnie rozpoczął od próby ustrzelenia rywala i mocnego kopnięcia. Znacznie bardziej ruchliwy jednak był "Złotówa", który skutecznie uskakiwał przed próbami rywala.
ZOBACZ WIDEO: Tak miażdży polski "Chińczyk"! Zobacz najlepsze skończenia
Niebezpiecznie dla Września zrobiło się pod koniec pierwszej rundy, gdy przy próbie obalenia to on upadł, a Najman momentalnie ruszył z atakiem. Ostatecznie jednak Wrześniowi udało się wyjść z opresji, a sytuację zakończył gong.
Walka rozstrzygnęła się ostatecznie w drugiej rundzie. Po kilkudziesięciu sekundach Najman otrzymał silny cios pod siatką, co w zasadzie zakończyło jego udział w walce. Kilka sekund później sędzia zdecydował się przerwać pojedynek. Przez techniczny nokaut ze zwycięstwa mógł cieszyć się Szymon "Taxi Złotówa" Wrzesień.
Czytaj także:
- MMA VIP. Niesamowita przemiana rywala Marcina Najmana. Tak trzy lata temu wyglądał "Taxi Złotówa"
- Białe szaleństwo Szpilki i Wybrańczyk. Kamiszka wskoczyła na ukochanego w samym bikini